Paddleboard to coraz bardziej popularny sport wodny, w którym stojąc na dużej desce (przypominającej deskę surfingową) poruszamy się wiosłując pojedynczym wiosłem. Jeden z paddleboarderów, 28-letni Kanadyjczyk Jacob Allen, w czasie codziennego treningu spotkał ogromnego rekina, któremu postanowił zrobić zdjęcie.
O sprawie informuje Fox News. - Paddleboarder nieoczekiwanie zderzył się z drugim co do wielkości rekinem na świecie, który go okrążył. Postanowił uwiecznić to niesamowite spotkanie - podaje stacja.
„Opuściłem Dunbar Harbor i pływałem zaledwie od 20 minut, kiedy zauważyłem rozkwit planktonu w wodzie” – powiedział Jacob Allen. „Potem jeden z rekinów zaczął zmierzać w moim kierunku, co na początku wzbudziło we mnie pewne obawy” – dodał.
Rekin miał aż osiem metrów! "Serce było mi szybko"
Allen powiedział, że musiał pozostać nieruchomy. „Musiał wiedzieć, że tam jestem. Było tak blisko. Serce biło mi tak szybko” - relacjonował.
Okazało się, że rekin to żarłacz olbrzymi. Miał ok. 8 metrów! Te okazy żyją zazwyczaj w chłodnej wodzie i są uważane za drugą co do wielkości rybę na świecie.
Allen zdołał zrobić zdjęcia potwora tylko dlatego, że i tak rozmawiał przez FaceTime ze swoją narzeczoną i małym synkem. Dlatego udało się zanurzyć aparat pod wodą i uchwycić materiał przedstawiający otwartą paszczę rekina.

Rekiny te - zwane żarłaczami olbrzymimi albo długoszparami - żywią się głównie innymi organizmami morskimi, które filtrują za pomocą otwartej paszczy. Zazwyczaj są dość spokojne i nie atakują ludzi bez powodu.
rs