[AKTUALIZACJA]
Godz. 17:30
Dyżurny PSP we Wrocławiu informuje, że przyczyną uciążliwego smrodu były opary wydobywające się z przegrzanego akumulatora, który jeden z lokatorów pozostawił podłączony do ładowania w piwnicy bloku.
***
W klatce przy ul. Lwowskiej 11 było czuć bardzo nieprzyjemny zapach. Początkowo na miejsce przyjechało pogotowie gazowe, którego pracownicy stwierdzili, że nie jest to wyciek gazu. Według relacji mieszkańców, był to silny zapach siarkowodoru, podobny do wydobywającego się z kanalizacji.
Niebezpieczna substancja w piwnicy bloku
Na miejsce dojeżdżają kolejne zastępy straży pożarnej oraz policja. Przyjechało też pogotowie MPWiK. Strażacy w piwnicy znaleźli niezidentyfikowaną, niebezpieczną substancję. Jedna z mieszkanek bloku relacjonuje naszemu reporterowi, że może być to zemsta jej sąsiada, który prawdopodobnie specjalnie wylał coś w piwnicy.
Co to za zagrożenie, ustali specjalistyczny zastęp ratownictwa chemicznego. Strażacy odgrodzili niebezpieczne miejsce taśmą i w maskach gazowych wchodzą do pomieszczeń piwnicznych. Nie ma osób poszkodowanych.
Tu interweniują służby:
- Apartamentowiec z Wrocławia najlepiej zaprojektowanym w Polsce. Są wyniki konkursu
- Jarmark Świętojański we Wrocławiu prawie gotowy. Kiedy otwarcie? [ZDJĘCIA]
- Dwumiesięczny owczarek zaczął pracę w Karkonoskiej Grupie GOPR
- Dolnośląski obraz znaleziony w niemieckim domu aukcyjnym. Trafił do Muzeum Narodowego
Zobacz też:
