Kilka dni temu policjanci z drugiego komisariatu w Opolu zostali powiadomieni o przemocy domowej, której miał się dopuszczać 50-latek wobec swojej żony i dorosłych córek.
Adres interwencji był dobrze znany mundurowym, bo rodzina tam mieszkająca objęta była procedurą Niebieskiej Karty.
- Prokuratura skierowała już w zeszłym roku do sądu akt oskarżenia przeciwko temu mężczyźnie w sprawie przemocy psychicznej, której miał się dopuszczać wobec najbliższych - mówi młodsza aspirant Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Pomimo sprawy toczącej się przed sądem, oprawca nadal miał znęcać się nad najbliższymi.
W trakcie awantur domowych poniżał, ośmieszał i wyzywał żonę oraz dorosłe dzieci.
Na miejscu mundurowi podjęli decyzję o natychmiastowym odizolowaniu sprawcy przemocy domowej. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnych aresztów. Był nietrzeźwy.
- Pokrzywdzeni złożyli już zawiadomienie w sprawie znęcania się i kierowania gróźb karalnych. Rodzina bała się o własne bezpieczeństwo, a sprawca przemocy groził, że jeśli zawiadomią policję to podpali mieszkanie - dodaje Agnieszka Nierychła.
Policja i prokuratura wystąpiły do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla mężczyzny.
Sąd Rejonowy w Opolu przychylił się do wniosku i w czwartek, 11 lutego zastosował wobec podejrzanego najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.
- Apelujemy, aby osoby dotknięte tą tragedią nie wstydziły się mówić o swojej sytuacji. W naszej komendzie zawsze czekają policjanci gotowi nieść pomoc ofiarom przemocy domowej - kończy Agnieszka Nierychła.
