W wydanym w piątek komunikacie Centrum Informacyjne Sejmu odpiera zarzuty dwóch posłanek opozycji - Iwony Hartwich z Koalicji Obywatelskiej i Bożeny Żelazowskiej z Koalicji Polskiej-PSL - i pokazuje, że system liczenia głosów zadziałał poprawnie, a dwie posłanki po prostu nie zagłosowały.
Analiza nagrań z kamer rejestrujących przebieg obrad, jak również sprawdzenie logów posłów z systemu do głosowania jednoznacznie potwierdza, że pos. Bożena Żelazowska oraz pos. Iwona Hartwich, chociaż były obecne w Sali Posiedzeń, nie wzięły udziału w głosowaniu. Z racji tego, że sprawa jest szeroko komentowana w środkach masowego przekazu, Marszałek Sejmu zdecydowała o publikacji wskazanych materiałów wideo, tak by opinia publiczna miała szansę zapoznać się ze stanem faktycznym.
- napisano w piątkowym oświadczeniu, do którego dołączono nagrania z sali plenarnej Sejmu (link).
Zamieszanie wokół czwartkowego głosowania w Sejmie ws. Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii pojawiło się po tym, gdy okazało się, że opozycja przegrała tylko jednym głosem, co wywołało fale krytyki niezadowolonych wyborców partii z ław opozycyjnych. W sumie podczas czwartkowego głosowania ws. Instytutu głos oddało łącznie 433 posłów. Przeciwko odrzuceniu projektu opowiedziało się 205 z nich, zaś 204 zagłosowało „za”. Od głosu wstrzymało się 24 parlamentarzystów.
Dwie posłanki - Iwona Hartwich z Koalicji Obywatelskiej i Bożena Żelazowska z Koalicji Polskiej-PSL - stwierdziły, że zagłosowały przeciwko dalszym pracom nad Instytutem, ale system ich głosów nie doliczył. Złożyły w tej sprawie oficjalne pisma w Kancelarii Sejmu. Marszałek Elżbieta Witek zleciła zbadanie sprawy, czego efektem jest piątkowe oświadczenie Centrum Informacyjnego Sejmu.
