Całość rozpoczęła się o godzinie 12 mszą świętą w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Samsonowie. Po nabożeństwie i krótkich przygotowaniach orszaki mogły ruszyć w ulicami Samsonowa w kierunku huty "Józef". W tym roku w role Trzech Króli wcielili się: aktor Lech Sulimierski (Król Kacper), który poprowadził orszak czerwony, starosta kielecki Michał Godowski (Król Melchior), który stanął na czele orszaku zielonego i wiceprzewodniczący Rady Gminy Zagnańsk Kamil Piasecki (Król Baltazar), który poprowadził orszak niebieski. W orszakach tłumnie uczestniczyli mieszkańcy Samsonowa i innych miejscowości w gminie Zagnańsk. Na głowach wielu z nich można było zauważyć korony, a w dłoniach pamiątkowe plakietki.
Trzej Królowie reprezentowali w tym roku trzy kontynenty: Europę (orszak czerwony), Azę (orszak zielony) i Afrykę (orszak niebieski). Orszaki były też pokoleniowe. W orszaku czerwonym szli seniorzy, orszak zielony miał zgromadzić osoby w sile wieku, natomiast orszak niebieski skierowany był głównie do ludzi młodych, którzy szukają swojego powołania. Przed orszakami Trzech Króli wyruszy jednak orszak rodzinny. A orszak ten tworzyły najmłodsze dzieci z gminy Zagnańsk w przebraniach owieczek, razem ze swoimi rodzicami i przyjaciółmi. Byli też górale spod Krakowa, czyli artyści ludowi z kapeli Markowianie z gminy Iwanowice (powiat krakowski).
Tradycyjnie na trasie przemarszu na idących czekały sceny teatralne przygotowane przez dzieci i młodzież z Samsonowa. Pierwszą był starotestamentowy "Pierwszy grzech". Następnie królowie minęli dwór Heroda, a dalej gospodę - w tym roku była to Stanica Atamana, czyli lokal należący do Jacentego Frydrycha. - 6 stycznia w całej Polsce przejdzie w jednym czasie prawie 650 orszaków Trzech Króli. Cieszę się, że jesteśmy cząstką tego pięknego wydarzenia religijnego - mówił wójt gminy Zagnańsk, Szczepan Skorupski.
