Oświęcim-Dwory. Życie w cieniu estakady

Monika Pawłowska
Pani Emilia nie chciała się wyprowadzić i będzie mieć estakadę nowej drogi nad swoim domem. Pod budowę obwodnicy Oświęcimia wysiedlono ludzi z dwóch domów, reszta wolała tu zostać.

- Mieliśmy tu jak w raju - mówią mieszkańcy os. Dwory. - Było tu cicho i spokojnie, a teraz jest ryk ciężkiego sprzętu przy budowie obwodnicy, a potem będzie huk przejeżdżających samochodów i morze spalin - żalą się ludzie. Sielankowe życie na obrzeżach Oświęcimia już nie wróci.

Nie wszyscy dostali propozycję zamieszkania gdzie indziej, a inni z niej nie skorzystali. Do życia w cieniu estakady nowej drogi pomału przyzwyczaja się 74-letnia Emilia Kosek.

Propozycje nie padały
Mieszkańcy Dworów od dziesiątek lat słyszeli o planowanej tu obwodnicy północno-wschodniej Oświęcimia, ale nie wierzyli, że kiedykolwiek powstanie. Kiedy kilka lat temu, pojawili się ludzie z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowej i Autostrad i zaczęli im mierzyć grunty, padł na nich blady strach. Jak mówią, nie są przeciwni budowaniu dróg szybkiego ruchu, ale nikt nie chce ich mieć pod oknami.

- Miałem nadzieję, że droga pójdzie choć kilkanaście metrów od domu, a tu proszę, mam ją na wysokości balkonu - mówi Edward Hurnik, sąsiad pani Emilii. Próbuje żartować, że z okna będzie mógł zaglądać ludziom do samochodów, ale nie jest mu do śmiechu. - Mama jak się dowiedziała, co nas tu czeka, to z tych nerwów dostała wylewu i już nie doszła do siebie - dodaje mężczyzna.

Nie przypomina sobie, aby inwestor proponował im odkupienie nieruchomości. Jak twierdzi, dostali tylko parę groszy za ziemię którą zabrali im pod drogę i tyle.

Oświęcim. Imponujący widok na budowaną obwodnicę

- Pola już nie ma, ogrodu też, ani drzew owocowych, tylko olbrzymi wykop tuż przy domu i pełno błota wkoło - denerwuje się pan Edward. Jak twierdzi, już cztery razy wstrzymywał roboty, bo nie mógł wytrzymać huku wbijanych metalowych konstrukcji. - Obiecują ekrany zainstalować, ale jak się dowiadywałem, to dopiero po zakończeniu inwestycji - dodaje załamany mężczyzna.

Z widokiem na estakadę
Z kolei Emilia Kosek już pogodziła się z myślą, że sielski krajobraz zamieniono jej na pas betonu i że dużą część dnia będzie miała cień na podwórku. Ale serce wciąż ją boli.

- Przyszli jacyś inżynierowie i zakomunikowali, że do miesiąca mam się wyprowadzić, a gdzie ja miałam się podziać? - mówi 74-letnia kobieta, która urodziła się w domu niedaleko prowadzonej inwestycji. - Potem zaproponowali jakiś blaszak, a na końcu mieszkanie socjalne. Nie zgodziłam się - dodaje pani Emilia.

Buldożery wjechały w środek działki. Wywalczyła tyle, że estakada nie zawiśnie nad jej domem, a ok. 20 metrów dalej. - Mnie zabrali pod budowę ponad cztery, a synowi 12 arów - mówi pani Emilia. - Najbardziej to mi żal mojego ogrodu i trzymetrowych tuj, które po prostu wykopali - dodaje kobieta.

Z okien parterowego domu z czerwonej cegły codziennie obserwuje postęp prac. Denerwują ją samochody rozjeżdżające „ojcowiznę”, błoto i wielkie kałuże.

- Co nam pozostaje? Tylko śmiać się, bo inaczej człowiek by zwariował - dodaje ze smutkiem starsza pani. Ale widzi plus całej inwestycji. - Zaoszczędzimy na prądzie, tyle światła będzie biło z lamp na tej obwodnicy - śmieje się.

Pięć kilometrów obwodnicy
Północno-wschodnia obwodnica Oświęcimia będzie mieć pięć kilometrów długości. Ma przebiegać od skrzyżowania ulic Fabrycznej, Chemików i Olszewskiego w Oświęcimiu na drodze krajowej 44 do przecięcia się z drogą wojewódzką 933 na ul. Krakowskiej w Bobrku. Na ul. Chemików droga będzie mieć po dwa pasy w obu kierunkach, a na reszcie trasy po jednym. Planowane są również ścieżki rowerowe. Koszt 120 mln zł. Miała być gotowa w tym roku, ale termin nie zostanie dotrzymany.

WIDEO: Nie wiesz, ile masz punktów karnych? Teraz sprawdzisz to w internecie

Autor: TVN24, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Oświęcim-Dwory. Życie w cieniu estakady - Gazeta Krakowska

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mieszkaniec ul, chemikow
Bubel z ul, chemikow
M
Mieszkaniec ul, chemikow
Bubel z ul, chemikow
J
Janusz
Słyszałem wczoraj, że podpory pod estakadą się zapadają, i nie wiedzą inżynierowie co z tym fantem zrobić. A szkoda, bo taka fajna droga była, amerykańska
n
no to ma
widok w cieniu estakady, trzeba mieć wyobraźnię albo mądre dzieci, wyzbyć się pazerności, to jest zguba !!! chciwość, nienawiść, pazerność, nie dam nikomu, to je moje, i masz to co chciałaś babciu.
s
soltys
O tej drodze byla mowa "za Niemca"?. Trzeba bylo brać inna ziemie. Teraz skowyt?
E
Edyta
A czy Panu/Pani było by się łatwo wyprowadzić z miejsca gdzie się urodziło i wychowało?Czasami trzeba pomyśleć co się chce napisać a potem pisać!ZDW pozabiera każdy skrawek ziemi żeby tylko budować,a wzamian oferują lokale socjalne i bunkry ludziom,nawet by się wstydzili coś takiego zaoferować!!
s
soltys
Trzeba bylo sie wyprowadzić. Plany byly od hooooo hoooo . Wiedzieli o inwestycji.
Wróć na i.pl Portal i.pl