Osobłoga wlała się mieszkańcom do domów przez drzwi i okna. Żywioł napierał z taką siłą, że przewracał płoty, wyrywał drzwi garażowe i zrywał asfalt z dróg. Gdy woda zaczęła wdzierać się do Łowkowic, wielu mieszkańców ewakuowało się z obawy o swoje życie.
Domy stały w wodzie przez dwa dni - we wtorek (17 września) Osobłoga spłynęła odsłaniając skalę zniszczeń. Powódź naniosła nie tylko mnóstwo błota, ale zniszczyła ściany, meble, łóżka, kanapy i wiele urządzeń elektrycznych. Miejscowość jest odcięta od prądu, a w niektórych miejscach nie ma także bieżącej wody, co utrudnia mieszkańcom porządkowanie domostw.
- Znajomi przyjechali nam pomóc, bo sami chyba nie dalibyśmy rady. W każdym pokoju jest błoto, a meble nadają się na śmietnik - mówi Dorota Hoszowska, jedna z mieszkanek Łowkowic..
- Jak przyszła fala powodziowa to byliśmy w trakcie przenoszenia sprzętów na górę - dodaje Aneta Bem. - Niektóre rzeczy wynieśliśmy w ostatnim momencie, ale wiele zostało na parterze. Wody było o 45 cm więcej niż podczas powodzi w 1997 r.
Z powodu braku prądu mieszkańcy nie mają jak przyrządzać sobie posiłków i przygotowywanie żywności. Z tego powodu Stowarzyszenie Rozwoju „Stodoła”, strażacy z miejscowej OSP i parafia, przygotowali dla mieszkańców posiłki.
Porządkowanie Łowkowic potrwa wiele miesięcy. Do naprawy nadają się m.in. miejscowe drogi, które zostały wypłukane (żywioł pozostawił po sobie ogromne wyrwy). Wielu poszkodowanych przyznaje, że stracili to, na co pracowali przez wiele lat. Straty będą dopiero szacowane, ale już widać, że będą one sięgać milionów złotych.
Wiemy ile osób zginęło w powodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?