Zero punktów za interpretację, czyli niezdana matura z języka polskiego
19-letni Kamil 5 lipca dowiedział się, że nie zdał matury. Powodem była niewystarczająca liczba punktów na egzaminie z języka polskiego. Wynik zdziwił go tym bardziej że w przypadku z pozostałych dwóch obowiązkowych przedmiotów: matematyki i języka angielskiego otrzymał odpowiednio 98 i 96 procent.
Uczeń postanowił odwołać się od wyniku matury. Wówczas okazało się, że na 70 możliwych punktów Kamil zdobył tylko 11. Za interpretację nie otrzymał ani jednego punktu. W momencie, gdy egzaminator uzna, że uczeń postawił błędną tezę, nieprzyznawane są mu już punkty w pozostałych kryteriach (m.in. za styl czy poprawność zapisu). Tak właśnie stało się w przypadku Kamila.
Po złożeniu przez nastolatka wniosku o weryfikację, postawioną przez niego tezę uznano za „częściowo zgodną z utworem”. Otrzymał więc dodatkowe 21 punktów, dzięki czemu jego matura została uznana za zdaną na 46 procent.
Autor wiersza: „Poezja to nie matematyka”
Portal Onet.pl o zdanie na temat interpretacji wiersza postanowił zapytać autora utworu – Józefa Barana. Krakowski poeta w odpowiedzi podkreślił, że choć interpretacja Kamila nie pokrywa się w całości z jego przekazem, to poezja jest wieloznaczna, a w jej odczytywaniu niezwykle ważna jest nie tylko rola nadawcy, ale także odbiorcy.
– Mój wiersz jest dość wieloznaczny, ale uprawnione było odczytanie go w taki sposób, w jaki zrobił to uczeń, choć o horacjańskiej radości ja tam nie piszę. W ogóle niczego nie zalecam, to podmiot zbiorowy najpierw w formie bezokolicznikowej radzi żyć tak albo inaczej. Przy czytaniu poezji ważny jest nie tylko poeta, lecz, w połowie nawet, odbiorca, czytelnik, który podkłada pod słowa poety własne doświadczenie. Nie jest to "prosta" matematyka, że dwa razy dwa równa się cztery. Poezja może być wieloznaczna i to jej przewaga nad płaską prozą – podkreślił Józef Baran.
Stwierdził także, że według niego uczeń zasłużył na więcej niż 20 punktów.
– Maturzysta miał prawo interpretować wiersz niekoniecznie tak, jak życzy sobie poeta – dodał. – Już samo podjęcie tematu poezji współczesnej, o której mówi się mało w szkole, było z jego strony godne pochwały.
Kamil podkreśla, że mimo „zwycięstwa nad systemem” wciąż jest poszkodowany, bo pierwotny wynik matury przekreślił jego szansę na wzięcie udział w podstawowej rekrutacji na studia. Z kolei Irena Kulesz, wicedyrektor OKE w Gdańsku zaznaczyła, że ta sytuacja "świadczy tylko o tym, że każdy błąd jest naprawiony zgodnie z procedurami i w jak najszybszym terminie".
– Przykro nam, że zdarzyło się to w tej sesji i proszę wierzyć, że egzaminatorzy bardzo przeżywają swój błąd – podkreśliła.
