Strażnicy graniczni wykorzystują w służbie nowoczesne narzędzia i monitorują wszystkie incydenty występujące na granicy. Systemy funkcjonują całodobowo - niezależnie od pory dnia, roku czy warunków atmosferycznych. Wykrywane zdarzenia to najczęściej nielegalne przekroczenia granicy przez osoby w celach migracyjnych lub przemyt towarów.
Do nietypowego zdarzenia doszło na odcinku ochranianym przez strażników granicznych z placówki w Korczowej.
- Urządzenia zaalarmowały o zbliżających się postaciach do linii granicy. Na ekranach monitoringu rozpoznano stado owiec. Zwierzęta przekroczyły granicę i zaczęły się paść. Mundurowi znający doskonale teren przygraniczny i jego mieszkańców zaalarmowali właściciela niesfornego stadka. To zachęcone wołaniem właściciela po pewnym czasie powróciło do Polski - informuje por. SG Piotr Zakielarz, rzecznik komendanta Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Finalnie zwierzęta zostały doprowadzone do zagrody.
- Jak się okazuje, to nie pierwsza graniczna wyprawa tej „ekipy”. Niespełna dwa tygodnie wcześniej owce weszły na pas drogi granicznej. Wtedy jednak nie zdecydowały się na przekroczenie granicy - dodaje P. Zakielarz.
System monitorowania granicy identyfikuje wiele zdarzeń w tym takie, które godne są najlepszych produkcji przyrodniczych. Powód jest jeden - naturalna migracja zwierząt żyjących w regionie nie zna granic. Mundurowi widują m.in.
- niedźwiedzie,
- orły,
- borsuki,
- stada jeleni,
- watahy wilków.