22 lipca 1955 roku otwarto Pałac Kultury i Nauki. 60 lat po tym wydarzeniu w budynku a także na Placu Defilad mają miejsce rocznicowe obchody związane z wydarzeniem sprzed kilku dekad. W Pałacu będą miały miejsce wernisaże, okazjonalne spektakle czy pokazy kronik filmowych związanych z budynkiem. Dodatkową atrakcją będzie m.in. aukcja foteli z Sali Kongresowej, goszczącej podczas koncertów m.in. The Rolling Stones czy Marlenę Dietrich.
PKiN ma 60 lat | Tak wyglądało otwarcie 22 lipca 1955 r. | Co myślą dziś o nim warszawiacy?
Źródło: AIP/Agencja TVN/Kronika PKiN/x-news
Organizatorzy przedstawiają 60-lecie otwarcia jako powód do rozmów nie tylko o Pałacu Kultury, ale i Warszawie. - Dla mnie to święto Warszawy, to pretekst, żeby się tutaj spotkać - powiedziała w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press (AIP) Marta Bartkowska z projektu Plac Defilad, jednego z organizatorów obchodów 60-lecia.
Chociaż od otwarcia Pałacu minęło 60 lat wciąż nie milkną emocje związane z okolicznościami, w jakich budynek pojawił się w centrum stolicy. Jego pomysłodawcą był Józef Stalin.Również data jego oddania do użytku nie jest przypadkowa. To dnia 22 lipca przypada rocznica uchwalenia manifestu PKWN. Otwarcie PKiN właśnie w tym dniu miało umocnić znaczenie komunistycznego święta. Dlatego zdaniem przeciwników trwających obchodów ich data jest niewłaściwa. - Rocznica powstania PKiN to rocznica aktu zniewolenia Polski, czego ten budynek jest dowodem. Pałac został nam dany na siłę, to pomnik rosyjskiego ekspresjonizmu i polskiemu serwilizmu - skrytykował pomysł obchodów warszawski architekt Czesław Bielecki. Jego zdaniem równie dobrze moglibyśmy obchodzić rocznicę powstania obozu w Oświęcimiu lub urodziny członków NKWD, którzy wywozili Polaków na Sybir.
- Powinniśmy obchodzić święto zrzucenia jarzma, czyli np. śmierci Stalina, 5 marca 1953 roku. To wtedy rodzice z tego powodu upijali się, a dzieciom wmawiali, że są chore, żeby nie poszły do szkoły i nie wygadały, co było przyczyną alkoholowej radości mamy i taty. W obecnych obchodach brak jakiejkolwiek logiki historycznej - dodaje w rozmowie z AIP Czesław Bielecki.
- Nie ustanowiliśmy żadnego święta. Chcemy, żeby 60-lecie było otwarcia Pałacu Kultury było pretekstem do rozmowy. Urodziny Pałacu to nie tylko wznoszenie toastów na jego cześć. To także spacery po nim, po jego zakamarkach, a także opowieści historyczne o tym miejscu - argumentuje Marta Bartkowska. Organizatora dodaje, że 22 lipca, jest jedynie częścią tygodniowych obchodów, w dodatku najbardziej symboliczną ze wszystkich dni, podczas których mają miejsce okolicznościowe wydarzenia.
Bartkowska dodaje, że 60. rocznica otwarcia nie służy świętowaniu komunistycznego święta. - Szanujemy historię, ale jesteśmy także mieszkańcami, którzy korzystają z tej przestrzeni. Chcemy zdjąć z niej fatum - dodaje. Nie zgadza się z tym Czesław Bielecki. Architekt, który swego czasu krytykował pomysł zburzenia Pałacu Kultury, argumentuje, że jego obecna funkcja nie zmieni tragicznej historii, która ma związek z powstaniem "daru od narodu radzieckiego". - To, że w Pałacu znajduje się basen czy Teatr Dramatyczny, które pełnią użyteczną rolę nie zmienia faktu, że budynek jest symbolem sowieckiego zniewolenia. Ta feta rocznicowa jest dowodem ignorowania naszego zwycięstwa nad komuną - argumentuje były kandydat na prezydenta Warszawy.
Co jakiś czas powraca temat dyskusji, czy należy zburzyć Pałac Kultury. Jeszcze niedawno Radosław Sikorski jako poseł każde swoje wystąpienie w Sejmie kończył słowami: - Panie Marszałku, uważam, że Pałac Kultury powinien zostać zburzony - przekonywał. Kolejny wniosek o zburzenie PKiN wpłynął do władz Warszawy w poniedziałek. Stoi za nim Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych. "Niech przykładem będzie dla Was likwidacja w latach 20. ubiegłego wieku soboru Świętego Aleksandra Newskiego na placu Saskim" - napisał dr Jerzy Bukowski, rzecznik POKiN.
W lutym 2007 roku obiekt został wpisany do rejestru zabytków. Również ta decyzja wywołała kontrowersje. 70 osób ze świata kultury i mediów w marcu 2007 roku wystosowało do prezydenta RP list protestacyjny. Decyzji sprzeciwiali się również eksperci z Komitetu Architektury i Urbanistyki PAN. Tłumaczyli, że budynek jest "zaprzeczeniem architektonicznej racjonalności".