Ojciec Święty chce, aby wers „I nie wódź nas na pokuszenie” został zastąpiony słowami „I nie pozwól, byśmy ulegli pokusie”.
Zmieniona wersja modlitwy obowiązuje już we francuskim Kościele Rzymskokatolickim, teraz papież chce, aby stała się ona powszechna na całym świecie. Zdaniem Papieża wers ten został bowiem źle przetłumaczony i jest niezgodny z pierwotnym sensem. – To ja ulegam pokusie, to nie Bóg wodzi mnie na pokuszenie i potem patrzy, jak upadam. Ojciec tak nie postępuje, ojciec natychmiast pomaga ci wstać – powiedział papież Franciszek we włoskiej stacji telewizyjnej TV2000.
CZYTAJ TAKŻE: Papież chce pomóc muzułmanom Rohindża. Pielgrzymka Franciszka do Mjanmy i Bangladeszu [ZDJĘCIA]
Według anglikańskiego teologa Iana Paula „Ojcze Nasz” jest tak powszechną i popularną modlitwą, że zmiana wersu będzie budzić kontrowersje i protesty. – Ludzie uczą się tej modlitwy na pamięć już jako dzieci. Jeśli tłumaczenie zostanie ulepszone, może zostać zakłócony wzór wspólnej modlitwy. To duże ryzyko – powiedział badacz gazecie „The Guardian”. Jak zauważa jednak BBC, papież Franciszek nie unika podczas swojego pontyfikatu kontrowersji. Burzę wywołał między innymi jego apel do Kościoła Rzymskokatolickiego, aby przeprosił homoseksualistów za ich traktowanie, kontrowersyjne było także porównanie przez niego współczesnych obozów dla uchodźców do obozów koncentracyjnych.
„Ojcze nasz”, inaczej „Modlitwa pańska” jest dla chrześcijan najważniejszą modlitwą. Według Nowego Testamentu sam Chrystus przekazał ją apostołom. Obecne tłumaczenie modlitwy pochodzi z Wulgaty, czyli łacińskiego przekładu Biblii, który pochodzi z IV wieku. Hieronim ze Strydonu dokonał przekładu z greki oraz języka hebrajskiego i aramejskiego.