W rozmowie ze "Światem Gwiazd" Paulina Smaszcz przyznała, że medialne doniesienia o ciąży żony jej syna Franciszka są prawdziwe. Zdradziła też, jak przygotowuje się do roli babci.
- Tak, to prawda. To najpiękniejszy prezent na 50. urodziny, jaki mogłam sobie wymarzyć. Musimy być jeszcze ostrożni, bo termin jest dopiero za jakiś czas, ale ja już jestem cała w skowronkach. Nie mogę się doczekać. Niech już tylko się dzieją dobre rzeczy, złych już wystarczy - powiedziała.
Jaką babcią chce być Paulina Smaszcz?
Poinformowała też, że zamierza pomagać dzieciom w opiece nad wnukiem.
- Moje największe wyzwanie w życiu i moja kariera to macierzyństwo. Zawsze tak będzie i nic się w tej kwestii nie zmieni. Jeśli mój syn i moja synowa poproszą mnie o pomoc, to będę niczym ta walkiria, Hestia czy Nike z Samotraki: zawsze dla nich. I to nie tylko, by opiekować się dzieckiem, ale też, by opiekować się nimi. By mogli odpocząć, wyspać się, iść na randkę. Żebym mogła im ugotować i posprzątać. Żeby oni poczuli, że rodzicielstwo to nie jest przykry obowiązek, tylko coś wspaniałego, co buduje związek, co scala i zwiększa wzajemny szacunek oraz miłość - dodała.
Syn Kurzajewskiego i Smaszcz zmienił nazwisko
O byłej żonie Macieja Kurzajewskiego zrobiło się głośno po tym, jak światło dzienne ujrzał romans prezentera z Katarzyną Cichopek. Paulina Smaszcz komentowała ten związek w internecie, nie szczędząc krytyki nowej parze show-biznesu. Wygląda na to, że konflikt przełożył się też na dzieci celebrytów.
Choć prezenter zapewnia, że ma dobre relacje z synami, to rzeczywistość wydaje się wyglądać nieco inaczej. Okazuje się, że 25-letni Franciszek podjął decyzję o... zmianie nazwiska. Serwis Plejada ustalił, że starszy syn Macieja Kurzajewskiego i Pauliny Smaszcz nie nosi już nazwiska taty. Przyjął nazwisko żony, rodowitej Włoszki, którą poślubił w 2021 roku i teraz nazywa się Franciszek Vaccari.
rs
