Smaszcz poinformowała o swoich zamiarach we wpisie na Instagramie. Jak przyznała, chce „podarować jej serce podzielone na dziesiątki serc”.
Paulina Smaszcz chce pomóc kobietom w potrzebie
„Mam kredyt, rachunki i problemy jak każdy, ale mam też więcej niż inni, dlatego chcę się podzielić. Wszystkie uzyskane środki z wyprzedaży mojej szafy, moich mebli, obrazów, rzeczy materialnych, których już nie potrzebuję, chcę przekazać kobietom, których nie stać na edukację i wizyty u specjalistów, którzy mogą im pomóc podnieść się z trudnej życiowej sytuacji" – zadeklarowała.
Jak dodała, zamierza zapłacić kobietom za spotkania „ze specjalistami zdrowia i kondycji psychicznej, ze szkoleniowcami i mentorami, wybierzcie kursy aktywizacji zawodowej lub kursy podniesienia ich kompetencji, by stać się samodzielne i niezależne.”
Smaszcz napisała, że oczekuje na informacje od kobiet, które są w potrzebie, zapowiedziała, że przeczyta wszystkie wiadomości, które otrzyma.
Była żona Macieja Kurzajewskiego deklaruje pomoc kobietom
„Tak jak mówię na szkoleniach, wykładach, warsztatach, samoświadomość czego chcecie, czego potrzebujecie, dokąd idziecie jest najważniejsza, mimo wszystkich i mimo wszystko. Wy rzeźbicie Wasze życie własnymi rękami i głową. Wszystkim życzę odwagi bycia sobą. Ja wiem, że proszenie o pomoc to nie słabość lub wstyd, to odwaga” – napisała.
Podziękowała też wszystkim osobom, które ją wspierały w trudnych momentach życia.
„Przez całe moje życie zawsze mogłam liczyć na wspaniałych ludzi, przyjaciół, którzy kiedy upadałam pomagali mi każdego dnia. Dzięki nim i swojej macierzyńskiej odpowiedzialności, zawsze po każdym upadku, porażce, chorobie powstaję jak feniks z popiołów – czytamy na Instagaramie Smaszcz.

lena