Do zdarzenia doszło w środę wieczorem w Wólce Siemieńskiej (powiat parczewski). - Dyżurny parczewskiej jednostki został powiadomiony, że po terenie jednej z posesji jeździ pojazd marki Opel i niszczy mu podwórko - relacjonuje Artur Łopacki z parczewskiej policji.
Na miejsce udali się mundurowi, którzy w trakcie dojazdu na miejsce zauważyli opisywany pojazd w przydrożnym rowie. Opel Omega miał uszkodzony przód, a obok nie było nikogo.
Kierowca próbował wrócić na miejsce zdarzenia. Gdy jednak zauważył policjantów nagle zmienił kierunek jazdy i zaczął szybko się oddalać. Mundurowi ruszyli w ślad za lanosem, jednak ten po przejechaniu kilkudziesięciu metrów wpadł w poślizg, zjechał z drogi i uderzył w przydrożne drzewo.
- Policjanci natychmiast udzielili pomocy zarówno kierującemu jak i jego koledze, który podróżował na siedzeniu pasażera - informuje Łopacki.
Kierujący 20–latek oraz jego 18–letni kompan trafili do szpitala. Pierwszy z nich nie odniósł poważniejszych obrażeń. Natomiast 18-latek został hospitalizowany.
Jak ustalili funkcjonariusze ci sami mężczyźni kilkanaście minut wcześniej rozbili opla. W obydwu przypadkach za kierownicą siedział 20–latek. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Mężczyzna stracił już prawo jazdy. Teraz odpowie przed sądem za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.
CZYTAJ TEŻ: Wypadek w Zofiówce. Czołowe zderzenie autobusu z toyotą. Na drodze panowały trudne warunki