Spis treści
John Kirby, szef ds. komunikacji Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu, potwierdził kilka dni temu, że do połowy października Korea Północna wysłała co najmniej 3000 żołnierzy do wschodniej Rosji. Teraz Pentagon twierdzi, że do Rosji wysłano 10 tysięcy żołnierzy Kim Dzong Una, którzy przygotowują się - wraz z siłami rosyjskimi - do ruszenia na linię frontu z Ukrainą.
Zaniepokojenie żołnierzami Kima w Rosji
Departament Obrony USA wyraża zaniepokojenie faktem, że Rosja chce wykorzystać tych żołnierzy w walce lub wesprzeć operacje przeciwko Ukrainie.
„Niewielka liczba [sił północnokoreańskich] przebywa w obwodzie kurskim, a kilka tysięcy ma przybyć wkrótce” – stwierdził Kirby.
Zaniepokojenie przybyciem sił Korei Północnej, które szykują się do bitwy z Ukrainą w Rosji wyraził również prezydent Joe Biden.
Biden o reakcji Ukrainy
Po rozmowie na temat infrastruktury w Baltimore zapytano Bidena, czy niepokoi go obecność wojsk północnokoreańskich w Rosji. „Martwię się tym, to prawda” – powiedział. Biden został potem zapytany, czy Ukraińcy powinni na nich uderzyć. „Jeśli wkroczą na Ukrainę, tak” – odparł Biden.
Wywiady Korei Południowej i Ukrainy już wcześniej oświadczyły, że wojska Korei Północnej są przerzucane do Rosji. „Co oni robią? To się dopiero okaże. To są rzeczy, którymi musimy się zająć” – mówił sekretarz obrony USA Lloyd Austin.