39-letni fotograf od niedawna mieszkający w Szczecinie wpuszczał do internetu filmy ocierające się o pornografię. Na ujęciach widać, jak ktoś częstuje kobiety napojami i pączkiem, do których dodał prawdopodobnie męskie nasienie.
Na jednym z filmów nagrał kobietę w toalecie podczas intymnych czynności. Na filmach nagranych ukrytą kamerą widać twarze pań. Nie widać twarzy mężczyzny. Nagrane są tylko jego dłonie i przyrodzenie. Filmów było co najmniej kilka. Większość już została ściągnięta z sieci, prawdopodobnie przez samego podejrzanego.
- Mamy już osiem osób pokrzywdzonych. To kobiety, których wizerunek upubliczniono na filmach bez ich zgody. Reagujemy też na sygnały o tym, że w internecie krążą jeszcze filmy nagrane przez podejrzanego. Ze względu na dobro pokrzywdzonych, nie ujawniamy szczegółów - mówi prokurator Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Fotograf (wbrew wcześniejszym doniesieniom, wcale nie był szeroko znany, dostał kilka nagród, dłuższy czas był za granicą, mieszkał też w Stargardzie i Barlinku) został zatrzymany dzięki przenikliwości internautów.
W piątek bracia Marek i Piotr Decowie rozpoznali na filmie swoje koleżanki. Postanowili działać. Szybko ustalili dane fotografa i miejsce, gdzie przebywa. Marek Dec złapał go na klatce schodowej i przekazał policji.
Okazało się, że ofiarami są kobiety, które przychodziły na castingi do pracy w butiku. Fotograf korzystał ze studia jednej z firm, która już zamieściła oświadczenie, że nie ma nic wspólnego z procederem.
Nie wiadomo, czy mężczyzna przyznał się do winy, ale według naszych informacji, złożył szczegółowe wyjaśnienia. W weekend trafił do aresztu na trzy miesiące.
- Zarzuty dotyczą upubliczniania wizerunku osoby bez jej zgody oraz podszywanie się pod inną osobę - dodaje prok. Wojciechowicz.
Zarzut podszywania postawiono fotografowi, bo pisał, że autorami filmów są dziewczyny, które są na filmach. W trakcie dochodzenia mężczyzna prawdopodobnie zostanie przebadany przez lekarzy. Wczoraj śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.
- Ze względu na charakter i zawiłość sprawy - wyjaśnia prok. Wojciechowicz.
Podejrzany nie usłyszał zarzutów o charakterze pornograficznym, bo nie wiadomo, czy treści zawarte na filmach są pornografią. Podobno na jednym z filmów jest stosunek seksualny, ale nie wiadomo, czy trafił już do prokuratury.
Podejrzanemu grozi do 5 lat więzienia.
Czytaj również:
Polecamy na gs24.pl:
Tysiące świadków Jehowy w Szczecinie [wideo, zdjęcia]