Piątek trzynastego - skąd obawy?
Przesądni ludzie, na myśl o piątku trzynastego, czują obawy. Gdyby tylko mogli, najchętniej nie wychylaliby głowy spod bezpiecznej kołdry. Niestety, w 2023 roku, piątek trzynastego wypada aż dwa razy. Pierwszy w styczniu, drugi - w październiku.
Wśród głównych źródeł lęku przed piątkiem trzynastego przewija się historia z 13 października 1307 roku. Chodzi o sytuację, w której dokonano aresztowania Templariuszy niesprawiedliwie - ale celowo - oskarżonych przez króla Francji Filipa IV o herezję, bałwochwalstwo i sodomię. Władca posiadał długi u tej grupy i chciał pozbyć się ich z dworu, dlatego też znalazł do tego odpowiednią okazję.
Zgodnie z tą hipotezą, ostatni wielki mistrz zakonu - Jacques de Molay, na chwilę przed śmiercią przez spłonięcie na sztosie przeklął króla oraz papieża Klemensa V. Rok później obaj również nie żyli.
Czy to oznacza, że świat żyje w strachu przed piątkiem trzynastego już ponad siedemset lat? Nie do końca. Przekonanie o pechowości tej daty pojawiło się dopiero na początku XX wieku.
Więcej memów znajdziecie w galerii!

Najpopularniejsze przesądy
Piątek trzynastego budzi obawy do tego stopnia, że przez lata zaczęły się pojawiać liczne przesądy, które trzymają nas w koncentracji na każdym kroku. Obawy i przesądy zaczęły nawet wychodzić poza ten feralny dzień i są praktykowane na co dzień. Do najpopularniejszych przesądów w Polsce należą:
- czarny kot przebiegający przez drogę - pech
- oglądanie się za siebie - nieszczęście
- stłuczone lustro - siedem lat nieszczęścia
- wstawanie z łóżka lewą nogą - zapowiedź złego dnia
- przejście pod drabiną - zbliżenie do śmierci
- rozsypana sól - kłótnia
- otwieranie parasola w pomieszczeniu - nieszczęście i pech
Na szczęście, ludzkość postanowiła tworzyć również pozytywne przesądy, by walczyć z tymi złymi. Do nich można zaliczyć:
- widok kominiarza i złapanie się za guzik - pomyślne życzenie
- odpukiwanie w niemalowane drewno - odrzucanie złego losu
- krzyżowanie palców - odciąganie pecha
- królicza łapa - szczęście
Czy Polacy wierzą w przesądy?
Rozwój kultury, cywilizacji, technologii, w pierwszej myśli, może sugerować, że ludzie odstępują od przesądów i coraz bardziej zaczynają wierzyć, że wszystko można racjonalnie wytłumaczyć, a nieszczęśliwe przypadki to tylko niefortunność. Jak pokazują badania, nic bardziej mylnego.
Centrum Badania Opinii Społecznej przeprowadziło w 2011 roku badanie, z którego wynika, że Polacy wciąż są przesądni i ponad połowa z nas - 54 procent - cały czas w nie wierzy.
Nie każdy wierzy jednak we wszystkie przesądy. Najwięcej, bo praktycznie co czwarty ankietowany, wierzy w maksymalnie jeden lub dwa przesądy.
Jak pokazało badanie, nasza płeć czy wyznanie mogą mieć wpływ, co do naszego podejścia do tematu przesądów. Kobiety są bardziej przesądne od mężczyzn, a osoby wierzące i regularnie praktykujące od osób niewierzących.
Najwięcej osób wierzy w magiczną moc stłuczonego lustra. 10 procent badanych w odpowiedzi na pytanie "czy wierzy, że pecha może przynieś..." odpowiedziało "zdecydowanie tak", a 15 procent "raczej tak". Na drugim miejscu znalazł się kot przebiegający przez ulicę, a podium uzupełniło podawanie ręki przez próg. Spośród zbadanych przez CBOS poglądów, najmniej Polaków wierzyło, że pecha przynosi wstawanie z łóżka lewą nogą.

dś