Po raz kolejny Ojciec Święty zwrócił uwagę na straty, jakie wyrządzają ludzie przyrodzie, wycinający lasy, niszcząc jej unikalność.
CZYTAJ TEŻ | PIELGRZYMKA PAPIEŻA DO CHILE: PŁAKAŁ PAPIEŻ, PŁAKAŁY TEŻ OFIARY KSIĘŻY PEDOFILÓW [WIDEO]
Na spotkanie z Franciszkiem przyszli przedstawiciele takich plemion jak Harakbut, Esse-ejas, Shipibos, Ashaninkas i Juni Kuin. Tysiące z nich pokonywało na piechotę ogromne odległości, by móc uczestniczyć w tym niecodziennym spotkaniu. Przemawiali w swoich ojczystych językach, grali na tradycyjnych instrumentach i nosili swoje odświętne stroje.
Papież podkreślał, że wielki biznes, który szuka ropy naftowej, chce pozyskiwać drewno, złoto oraz inne surowce, nie zwraca uwagi na tubylcze plemiona żyjące na terenie ogromnych lasów w krajach Ameryki Południowej.
- Wielu wkracza na nasze terytoria, bez pozwolenia niszczą nasza ziemię, zamieniają nasze rzeki w czarne wody śmierci – mówił w obecności Franciszka Hector Sueyo z plemienia Harakbut.
Południowo-wschodnie regiony Peru znane jako „Madre de Dios” (Matka Bogów) w ostatnich latach nawiedzane są przez poszukiwaczy cennych surowców oraz zwykłych awanturników, którzy dopuszczają się zbrodni na tubylczej ludności.
W rejonie Camisea z kolei, który położony jest w sąsiednim Cusco, wielkie kompanie już wydobywają w rabunkowy sposób gaz i ropę naftową. Franciszek mówił, że słyszał płacz tutejszych ludzi, i obiecał pomoc ze strony Kościoła.
ZOBACZ TEŻ | Incydent podczas pielgrzymki papieża do Chile. Policjantka spadła z konia, Franciszek ruszył na pomoc
Źródło: STORYFUL/x-news