Janusz Kowalski w środę w rozmowie z Onet.pl powiedział, że dobrym czasem na ewentualne referendum dotyczące wyjścia Polski z Unii Europejskiej byłby rok 2027, gdy zakończy się obecna perspektywa budżetowa.
– Jeśli nie zatrzymamy eurokratów, koszty życia w Polsce będą zbyt duże. Wyjście Polski z Unii Europejskiej uderzy w gospodarkę niemiecką, dlatego musimy zacząć grać twardo. Polska nie może być żebrakiem Unii Europejskiej – powiedział poseł Solidarnej Polski.
Podczas konferencji prasowej o te słowa posła Janusza Kowalskiego, został zapytany Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu. Powiedział, że to stanowisko nie było konsultowane. – To jest osobista opinia pana posła Kowalskiego – mówił.
Rzecznik podkreślił, że „Polski rząd nie przewiduje organizacji referendum co do członkostwa Polski w Unii Europejskiej”.
– Uważamy, że Polska jest – podobnie, jak inne kraje Unii Europejskiej – beneficjentem tego faktu, że wspólnie możemy współpracować gospodarczo, politycznie w ramach Unii Europejskiej. Oczywiście Unia Europejska ma swoje mankamenty, swoje niedoskonałości, o tych niedoskonałościach też musi głośno mówić, natomiast w tej chwili bilans zysków i strat członkostwa Polski w Unii Europejskiej jest zdecydowanie pozytywny dla Polski – zaznaczył.
