PiS składa projekt ws. komisji ds. badania wpływów rosyjskich
W rozmowie z i.pl rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek podkreślił, że PiS liczy na szersze poparcie ustawy ds. zbadania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 z uwagi na to, że jest to kwestia kluczowa. – Decyzje, które zapadały jakiś czas temu, czyli decyzje polityczne, a później już na poziomie ministerialnym oraz w poszczególnych koncernach energetycznych, rezonują do dzisiaj i mają wpływ na ceny, z którymi borykają się polscy obywatele – dodał.
Dlaczego akurat teraz?
Rafał Bochenek zauważył, iż „to nie jest tak, że polityka energetyczna to jest proces, który prowadzi się z dnia na dzień, tylko jest to proces długofalowy i wymaga zaplanowania oraz przygotowania określonych działań w działanie inwestycyjnych oraz w infrastrukturę”. – Stąd też tak, jak powiedziałem, trzeba to wyjaśnić, bo pojawiały się bardzo często w przestrzeni medialnej i publicznej różne zarzuty oraz informacje – mówił. Rzecznik prasowy PiS dodał, iż „dobrze się stanie, jeżeli fachowcy i osoby przygotowane do tego, które będą zasiadały w komisji, zajmą się wyjaśnieniem wszelkich okoliczności tych spraw”.
Dopytywany o to, dlaczego akurat teraz pojawił się pomysł takiej komisji, poseł PiS zauważył, że jesteśmy w takiej, a nie innej sytuacji gospodarczej. – Polityka energetyczna stała głównym orężem rosyjskim. Rosja wykorzystuje ją, bo chce wpływać na Europę Zachodnią oraz na Polskę, naciskać i wywoływać presję gospodarczą. Polacy powinni dowiedzieć, jakie były okoliczności podejmowania poszczególnych decyzji, które obecnie mają wpływ na naszą gospodarkę – podkreślił.
Zarzuty opozycji
Odpowiadając zaś na zarzuty opozycji, która twierdzi, że to „teatrzyk polityczny”, Rafał Bochenek podkreślił, że PiS chce, żeby w skład komisji wchodziły osoby, które mają wiedzę oraz doświadczenie z zakresu energetyki oraz z zakresu prawa i pochylą się merytorycznie nad tym, co działo się w tym obszarze, jeżeli chodzi o polskie bezpieczeństwo. – Komisja będzie działała w sposób ciągły, niezależnie od upływu kadencji. To też jest bardzo istotne, ponieważ końcówka kadencji parlamentu nie przerwie jej działalności. To, co też ważne w przypadku komisji śledczej, to w jej skład wchodzą tylko parlamentarzyści. W związku za kilka miesięcy nikt z parlamentarzystów zapewne by już nie pracował, tylko zajmowałby się własną kampanią wyborczą. Nam zależy na tym, żeby jednak komisja rzetelnie podchodziła do sprawy i wyjaśnia wszelkie okoliczności – zauważył.
