Zwolnienie z podatku dochodowego dotyczy zarówno przychodów z pracy, jak i z umów zleceń.
Zgodnie z założeniami przepisy o uldze w PIT wejdą w życie 1 sierpnia tego roku i będą mieć zastosowanie do przychodów uzyskanych od tej daty.
Co z zasadą równości wobec prawa?
„Dzięki PIT-owi 0 dla młodych osoby, które rozpoczynają swoją karierę zawodową, otrzymają do ręki wyższe wynagrodzenie za swoją pracę. Będzie to istotny impuls do podejmowania legalnego zatrudnienia oraz pozostawania w kraju i rozwijania polskiej gospodarki” - powiedział Marian Banaś, minister finansów.
Ulga w PIT ma dotyczyć dochodów do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 85 528 zł.
Pojawiły się jednak głosy krytykujące to rozwiązanie. - Zwolnienie dedykowane wyłącznie osobom w wieku do 26 lat i uzyskującym przychody z konkretnego źródła narusza zasadę równości wobec prawa, określoną w artykule 32 Konstytucji RP - uważa Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy Konfederacji Lewiatan. - Budzi wątpliwości, dlaczego wyłączono z grona uprawnionych do stosowania nowej ulgi młodych ludzi, którzy podejmują działalność zawodową na podstawie umów o dzieło. Naturalnym stosunkiem prawnym łączącym niektóre grupy zawodowe, jak chociażby artystów, architektów, grafików, fotografów, aktorów czy dziennikarzy, z podmiotami zatrudniającymi są umowy o dzieło.
Podobne zastrzeżenia budzi wyłączenie młodych, którzy decydują się na podjęcie znaczącego ryzyka gospodarczego i prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej. - To przedsiębiorcy w największym stopniu przyczyniają się do budowania wzrostu gospodarczego, jednocześnie przyjmując na swoje barki bardzo wysoką odpowiedzialność chociażby za zatrudnianych pracowników - podkreśla Pruszyński.
Przeczytaj także:
W praktyce ma to wyglądać tak: 25-latek zarabiający 7000 zł miesięcznie będzie całkowicie zwolnionyz PIT, natomiast ktoś o dwa lata starszy z minimalnym wynagrodzeniem 2250 zł już nie.
Absolwent po ukończeniu szkoły średniej podejmie zatrudnienie lub zatrudnienie i studia w trybie zaocznym osiągnie dużo większą korzyść niż osoby studiujące na kierunkach dziennych (ci pierwsi, według obliczeń Lewiatana, mogą w ciągu 7 lat zaoszczędzić do ok. 47400 zł, a drudzy przez 2 lata już tylko do ok. 13 500 zł).
Poza tym starsi po 26. roku życia, którzy zechcą „przebranżowić” się w momencie zmiany pracy otrzymają wynagrodzenie podobne do młodego dopiero zaczynającego karierę.
Na tym konkretnym stanowisku jeden i drugi są „nowi” – jednak pierwszy będzie objęty podatkiem, a drugi nie, co spowoduje nierówne wynagrodzenie za taką samą pracę.
Według „Gazety Prawnej” niejedna firma pożywi się na PIT 0 dla młodych. Będzie skłaniać do zawierania fikcyjnych umów. Skorzystają obie strony – ten, kto rzekomo zatrudni, i ten kogo „zatrudnią”.
Fikcyjne koszty
Już teraz słychać głosy, że stanie się to zachętą do fikcyjnego zatrudniania młodych osób.
– Tylko patrzeć, jak pojawią się ogłoszenia w stylu: „Zatrudnię młodego do 26. roku życia” – mówią „GP” doradcy podatkowi.
Korzyści odniosą obie strony. Ten, co ma być rzekomo zatrudniony, bo dostanie „prowizję” za to, że „użyczy” swoich danych osobie, która w normalnych warunkach musiałaby zapłacić podatek. I druga strona, czyli zatrudniający, gdyż wypłacone wynagrodzenie zwolnione z PIT odliczy od swojego przychodu do opodatkowania.
„ Po wejściu w życie nowego zwolnienia z PIT takie fikcyjne koszty mogą zacząć generować młodzi ludzie, zwłaszcza krewni” – przestrzega w „Gazecie Prawnej” Andrzej Radzisław z Kancelarii Goźlińska, Petryk i Wspólnicy.
- Nadużycia na pewno się zdarzą - komentuje dla nas Biuro Rachunkowe Prospect. - Przy zatrudnieniu studenta do 26 roku życia nie będzie PIT ani ZUS, co oznacza całkowicie bezkosztowe wynagrodzenie. - Umowy zlecenia dla studentów do 26 lat nie są oskładkowane, więc gdy dojdzie brak obowiązku naliczania zaliczki na PIT to będą bez kosztów. Dlatego oni łatwiej dostaną pracę.
