Ubiegłotygodniowe zwycięstwo przy Solskiego nad Koroną Kielce dało drużynie Kamila Kieresia oddech w walce o ekstraklasowy byt na przyszły sezon, ale i awans w tabeli. Mielczanie zaprezentowali się w tym spotkaniu tak, jak oczekiwali tego kibice. Zagrali miło dla oka, a co najważniejsze skutecznie. Jest to niewątpliwie ważne przed zbliżającym się meczem z „Nafciarzami”.
- Pokazaliśmy zespołowość, determinację i pomysłowość w grze. Jednak dla mnie największą wartością jest to, że drużyna potrafiła zdobyć trzy punkty. „Do trzech razy sztuka” - to się z Koroną sprawdziło, bo przecież nie wygrywaliśmy, a tylko remisowaliśmy we wcześniejszych meczach u siebie z Jagiellonią i Miedzią - mówi Kamil Kiereś, trener PGE Stali Mielec.
Szkoleniowiec biało-niebieskich przypomina, że ostatnia wygrana nie zapewniła jeszcze jego drużynie pewnego utrzymania.
- Nie możemy tak myśleć, bo na razie tego nie osiągnęliśmy. Oczywiście, mocno polepszyliśmy swoją sytuację w tabeli. Teraz musimy skupić się regeneracji i solidnie przygotować do meczu Wisłą Płock, bo będzie on nadal ważny - dodaje coach mieleckiego zespołu.
Kibice Stali Mielec powinni uważnie śledzić piątkowy mecz otwierający 31. kolejkę PKO Ekstraklasy, w którym Jagiellonia Białystok podejmie Śląsk Wrocław. Jeśli w tym starciu wrocławianie (będący ostatnio w fatalnej formie) przegrają, a stalowcy w niedzielę dołożą kolejne trzy punkty - w Mielcu będą już mogli cieszyć się z utrzymania na przyszły sezon.
Przypomnijmy, że w jesiennej konfrontacji Stali z Wisłą padł remis 1:1. Wówczas bramkę dla gospodarzy zdobył w pierwszej połowie z rzutu karnego Piotr Wlazło, zaś gola wyrównującego w doliczonym czasie gry strzelił Damian Warchoł.
- Myślę, że podział punktów był wtedy sprawiedliwy - powiedział w wywiadzie dla oficjalnej strony Wisły Płock Fabian Hiszpański, pomocnik PGE Stali Mielec i wychowanek „Nafciarzy”. - Teraz, przyjeżdżając do Płocka, będziemy grać o zwycięstwo. Ale jak remis da utrzymanie obu ekipom, to będę zadowolony podwójnie - dodaje popularny „Hiszpan”.
Początek niedzielnego meczu o godzinie 12.30. Transmisja w Canal+ Sport i Canal+ Sport 3.
