Płaza. Brutalne morderstwo. Zastrzelił kobietę, choć twierdził, że ją kochał. 55-latka zgłaszała swe obawy policji

Małgorzata Gleń
Małgorzata Gleń
Syn zamordowanej w Płazie (pow. chrzanowski) Krystyny Dudek jest w rozpaczy. Ma przekonanie, że tej tragedii można było zapobiec. Jego mama bała się swojego oprawcy, zgłaszała policji, że ją prześladuje, ale jak twierdzi, funkcjonariusze nie zrobili nic. - Ona była jeszcze młoda, miała dopiero 55 lat, mogła być szczęśliwa, ale nie z tym człowiekiem - mówi pan Tomasz.

Krystyna Dudek i 68-letni Jerzy B. ze wsi pod Kluczami w pow. olkuskim poznali się kilka lat temu. Ona pracowała na kopalni Janina w Libiążu, on tam dorabiał, będąc już na emeryturze. Musiał ją zauważyć, bo ok. dwa i pół roku temu napisał do niej na jednym z portali społecznościowych, że podoba mu się. Ona odpisała.

Ich szczęście, to tylko był pozór

Początek znajomości to była istna sielanka. Często się widywali, ale nigdy z sobą nie zamieszkali, choć mężczyzna pomieszkiwał w Płazie.

- Tylko początek tej znajomości był dla mamy dobry, potem wszystko między mini było tylko na pozór - opowiada Bernadetta, synowa zamordowanej kobiety. Gdy razem chodzili do znajomych, wyglądało jakby "jedli sobie z dziubków". - On jednak ograniczał mamę, izolował ją od nas. Robił wyrzuty, że woli nas od niego - przekonuje młoda kobieta.

Krystyna Dudek, w marcu tego roku poszła na emeryturę. Całe życie marzyła o tym, by mieć własny dom z ogródkiem. Znalazła ofertę niedrogiego domu w Płazie do remontu. Wydała na niego wszystkie zaoszczędzone pieniądze. Remont wspólnie robiła cała rodzina, Jerzy B. także pomagał. Ale on - wg. relacji syna i synowej ani gorsza do domu nie dołożył.

55-latka coraz gorzej czuła się w tym związku. Skończył się we wrześniu, kiedy Jerzy B. zażądał od pani Krystyny przepisania na siebie części domu. Ona powiedziała - nie.

Doprowadzenie Jerzego B.
Doprowadzenie Jerzego B. KPP Chrzanów

Wyszedł obrażony, niestety wrócił

Obrażony 68-latek wyszedł z domu. Przez tydzień nie odzywał się. - Chyba liczył, że mama zacznie go przepraszać, ale ona nie skontaktowała się z nim. Jak mówiła nam, wreszcie czuła się wolna. Niestety wrócił i wtedy wszyscy zobaczyliśmy, że on potrafi być nieobliczalny - opowiada pani Bernadetta.

Według relacji syna i synowej na przemian to błagał panią Krysię, by do niego wróciła, to jej groził. - Nachodził ją, nękał, awanturował się. Kiedyś wlał do baku z benzyną wlał jakiś płyn - opowiada pan Tomasz. - Mama miała wrażenie, że pod jej obecność buszuje po domu i robi różne złośliwości. W mące znalazła jakieś przedmioty, tak samo w innym jedzeniu, coś miała dosypane.

Syn podejrzewa, że zabójca jego matki miał samowolnie dorobione klucze, bo te, które mu kiedyś przekazała, odebrała. - Sąsiedzi donosili nam, że jak mamy nie ma w domu, to on kręci się po podwórku.

Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna. Jerzy B. dzwonił do bliskich pani Krystyny i prosił, by wstawili się za nim, a gdy słyszał, że nie mają zamiaru go poprzeć, wpadał we wściekłość. Raz tak mocno popchnął panią Krystynę, że ta upadła i uszkodziła nogę. Do śmierci chodziła w szynie.

Grób Krystyny Dudek, została pochowana w Libiążu
Grób Krystyny Dudek, została pochowana w Libiążu Małgorzata Gleń

Straszny cios dla rodziny

22 listopada pan Tomasz z żoną i synkiem pojechali na weekend w góry. - Przed wyjazdem narąbałem mamie drewna na opał i pamiętam, że jeszcze ostrzegłem ją, by nikomu nie otwierała - mówi pan Tomasz.

W domu w Płazie jest kiepski zasięg telefonów komórkowych. Pan Tomasz nie mógł się do mamy dodzwonić, ale po prostu myślał, że to przez ten zasięg. W poniedziałek 25 listopada był już mocno zaniepokojony, zwłaszcza po tym, jak znajomy rodziny zadzwonił do niego i też poskarżył się, że Krysia od niego nie odbiera.

Razem pojechali do Płazy. Kobieta nie otwierała. Zaczęli chodzić koło domu i sprawdzać drzwi, wszystkie były zamknięte. Wzięli drewnianą paletę i podstawili pod kuchenne okno, gdzie świeciła się lampa, ale nikogo w pomieszczeniu nie zauważyli. Paletę podstawili więc pod okno sypialni. - Mama leżała na łóżku z równo wzdłuż ciała ułożonymi rękami i zakrwawioną twarzą - głos pana Tomasza drży na to wspomnienie.

Kobieta zginęła od strzałów. Niedługo po tym Jerzy B. został zatrzymany we własnym domu. W środę 27 listopada został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Chrzanowie. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutu zabójstwa. Sąd Rejonowy w Chrzanowie wydał decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

Sprawa zabójstwa objęta jest śledztwem. Będą wyjaśnianie także wątki, czy policja poważnie potraktowała zgłoszenia o tym, że pani Krystyna boi się Jerzego B.

- On to zrobił z premedytacją. Musiał to zaplanować, jak pistolet przyniósł - mają pewność bliscy Krystyny Dudek. - Chciałabym, by do końca życia gnił w więzieniu - dodaje Bernadetta.

WIDEO: Krótki wywiad

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Płaza. Brutalne morderstwo. Zastrzelił kobietę, choć twierdził, że ją kochał. 55-latka zgłaszała swe obawy policji - Gazeta Krakowska

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
13 grudnia, 18:32, Jaro:

Syn bez jaj. Jakby ktoś takie cyrki mojej Matce robił to bym mu obił ryja aż zęby by wypluł. Dziadowi nie miał kto pokazać gdzie jego miejsce.

Odpowiadam panu ze nic nie mógłby pan zrobić ponieważ on został aresztowany i jest pod ścisłym dozorem

G
Gość
13 grudnia, 11:55, mm:

Może czuł się wykorzystany, pomagał przy remoncie tego domu … .

Ten olkuski zwyrodnialec próbował już dużo wcześniej zamordować ..To jest oszust ..wyłudzał od kobiet pieniądze ..W jego wsi opowiadają jakim był psycholem..Znęcał się nad swoją żona i dziećmi ..To psychopata ..Ma to w genach..a do tego straszny alkoholik. Który potrafi się sprytnie maskować..Jeżeli dzieci się go wyrzekły...Dozywocie

Z
Załamka

55-letnia kobieta i prawie 70-letni dziad, jakieś jaja. Gdzie te baby mają mózg?!

G
Gość
13 grudnia, 11:55, mm:

Może czuł się wykorzystany, pomagał przy remoncie tego domu … .

Rozumie że to jest usprawiedliwienie?Porażka!!!

G
Gość

Dla mnie zataka śmierć powinna być kara śmierci a nie żadne dożywocie, gdzie my Polacy musimy pracować na żywność a on ma ciepło i jedzenie lepsze niż w szpitalu

G
Gość

Squtaszony katlicko bydlęcy naród

a
aaa

...uwaga na agresywnego młodego wysokiego i szczupłego kierowcę białego Reanault Trafic o nr rejestracyjnym KCH6FP6 przy ul. Urbańczyka 1 w Chrzanowie. Dość że parkuje na trawniku to po zwróceniu uwagi grozi pobiciem. Z wyglądu i zachowania wygląda na niezrównoważonego psychicznie, tylko czkać na tragedię jak kogoś zaatakuje. Nie chcę gnojowi robić problemów , bo zniszczył bym szmaciarza... Oczywiście jego tatuś "mądry" inaczej także stoi na trawniku swoim czarnym SYFEM Kia Carens nr rejestracyjny KCHRJ98...W razie czego mam zdjęcia...

a
abcd

Wyszukaj w sieci:

"Brak kary śmierci w kodeksie karnym jest pogardą dla ofiar"

J
Jaro

Syn bez jaj. Jakby ktoś takie cyrki mojej Matce robił to bym mu obił ryja aż zęby by wypluł. Dziadowi nie miał kto pokazać gdzie jego miejsce.

1.
13 grudnia, 11:55, mm:

Może czuł się wykorzystany, pomagał przy remoncie tego domu … .

Zamknij się, może masz podobny charakter?

m
mm

Może czuł się wykorzystany, pomagał przy remoncie tego domu … .

Wróć na i.pl Portal i.pl