Jednak policja i prokuratura nie potwierdza, że Eugeniusz Wróbel został zabity. Zatrzymano co prawda jego 30-letniego syna, który był ostatnią osobą, jaka widziała w piątek zaginionego. Według niepotwierdzonych informacji zatrzymany przyznał się do zamordowania. Miał też wrzucić ciało ojca do Zalewu Rybnickiego.
Prokurator rejonowy w Rybniku Jacek Sławik powiedział w niedzielę dziennikarzom, że obecnie trwają bardzo intensywne czynności, które mają na celu zweryfikowanie jednej z wersji. - Wersja ta zakłada, że zaginiony niestety już nie żyje - powiedział Sławik.
Prokurator zaznaczył, że prokuratura nikomu dotychczas nie przedstawiła w tej sprawie zarzutów. Odmówił podania jakichkolwiek szczegółów. Nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy. Kolejne informacje na ten temat mają zostać przekazane jeszcze w niedzielę po południu.
Akcja poszukiwania prowadzona jest w rejonie Zalewu Rybnickiego. Policjanci odgrodzili taśmami jedną z przystani; w pobliżu brzegu po akwenie pływają łodzie biorące udział w poszukiwaniach. Do akcji, oprócz policjantów, zaangażowano też płetwonurków i strażaków.