Podwyżki dla nauczycieli 2018. Mamy dość! Dziś 21 kwietnia o 12.00 Ogólnopolska Manifestacja Pracowników Oświaty!

AIP
Adam Guz / Polska Press
Nie dosyć, że podwyżki są żałosne – bo płace minimalne wzrosły od 95 do 168 złotych brutto – to jeszcze nauczyciele nie otrzymali ich na czas! To wina Anny Zalewskiej, nie samorządów. To minister za długo zwlekała z podpisaniem rozporządzenia ws. podwyżek - powiedział dziś podczas briefingu prasowego Sławomir Broniarz. Po kilku dniach analiz, ZNP postanowił zwołać Ogólnopolską manifestację pracowników oświaty pod hasłem „Mamy dość!”. Odbędzie się ona w sobotę, 21 kwietnia o godz. 12.00 przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej przy al. J.CH. Szucha 25 w Warszawie.

Nie w poniedziałek, ale we wtorek. – Związek podjął decyzję o zorganizowaniu 21 kwietnia br. o godzinie 12.00 ogólnopolskiej manifestacji pracowników oświaty. Odbędzie się ona w Warszawie przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej przy al. Szucha – poinformował dziś na konferencji prasowej (10.04) prezes ZNP, Sławomir Broniarz. – Nie jest to manifestacja „warszawska”, ale wszystkich nauczycieli z całego kraju. Wiem, że Anny Zalewskiej prawdopodobnie nie będzie tego dnia w budynku resortu edukacji, ale Anna Zalewska nie spotyka się z nami nawet wtedy, gdy jest w Warszawie – dodał.

Anna Zalewska, minister edukacji narodowej podpisała „płacowe rozporządzenie” 26 marca. Dokument w Dzienniku Ustaw został opublikowany w czwartek, 29 marca, a wszedł w życie w niedzielę, 1 kwietnia. Samorządy nie miały więc i podstawy prawnej, i czasu, by naliczyć podwyżki.

– Anna Zalewska spóźniła się z podpisaniem rozporządzenia płacowego, choć o podwyżkach od 1 kwietnia mówi od kilku miesięcy – mówił prezes ZNP Sławomir Broniarz na briefingu prasowym. – Co stało na przeszkodzie, by wcześniej podpisać rozporządzenie? Dlaczego minister Zalewska zwlekała z tym? Czym była zajęta? Teraz piszą do nas rozgoryczeni nauczyciele z całej Polski. Nie dosyć, że podwyżki są żałosne – bo płace minimalne wzrosły od 95 do 168 złotych brutto – to jeszcze nauczyciele nie otrzymali ich na czas! To wina Anny Zalewskiej, nie samorządów. To minister za długo zwlekała z podpisaniem rozporządzenia ws. podwyżek!

Dodał, że Związek żąda dymisji Anny Zalewskiej.

– W poniedziałek, 9 kwietnia na Prezydium ZG ZNP będziemy rozmawiać o ewentualnej akcji protestacyjnej – powiedział prezes ZNP.

Podwyżki dla nauczycieli wprowadzane są zgodnie z zapisami ustawy Karta Nauczyciela, a pieniądze na nie zostały zagwarantowane ustawą budżetową na 2018 r., która została uchwalona na początku roku. Zgodnie z ustawą budżetową uchwaloną przez Sejm, średnia podwyżka wynosi 5,35 proc. Faktycznie więc resort oświaty miał bardzo dużo czasu na przygotowanie szczegółowych zasad podwyżki, a termin jej wprowadzenia trudno nie uznać za co najmniej niefortunny.
Związek Nauczycielstwa Polskiego to największa związkowa organizacja nauczycieli w Polsce.

Kolejne etapy podwyższania płac nauczycielskich zostaną wprowadzone od stycznia 2019 r. oraz od stycznia 2020 r. Ponadto należy przypomnieć, że ostatnia podwyżka płac nauczycieli miała miejsce w 2012 r. W 2017 r. po raz pierwszy od 5 lat nauczyciele otrzymali waloryzację wynagrodzeń w wysokości 1,3 proc.

Przypomniała o tym rzeczniczka Ministerstwa Edukacji Narodowej, Anna Ostrowska. Nie zgadzając się z zarzutami nauczycieli podkreśliła ona, że znaczna część podwyżki została zaplanowana na kolejne lata. Przypomniała ona, że realizacja w sumie 15-procentowej podwyżki wynagrodzeń nauczycieli będzie miała miejsce w latach 2019-2020, a w kolejnych dwóch latach nastąpi jeszcze kluczowa dla reformy wynagrodzeń nauczycieli podwyżka dodatky dla nauczycieli dyplomowanych z trzyletnim stażem pracy.

Grunt pod blokiem na własność zamiast udziału w użytkowaniu wieszystym. Kiedy w końcu nastąpi obiecane przez rząd uwłaszczenie milionów Polaków? Kliknij w ten tekst, a dowiesz się więcej!

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ z dnia 26 marca 2018 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, ogólnych warunków przyznawania dodatków do wynagrodzenia zasadniczego oraz wynagradzania za pracę w dniu wolnym od pracy, opublikowane zostało w Dzienniku Ustaw z dnia 29 marca 2018 r. jako poz. 638.

Trzeba pamiętać, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, tegoroczna podwyżka dla nauczycieli to pierwszy etap regulacji płacowej. Kolejne etapy podwyższania płac nauczycielskich zostaną wprowadzone od stycznia 2019 r. oraz od stycznia 2020 r. Nauczyciele walczą więc o to, by w kolejnych latach znów nie czekali do połowy roku na pieniądze oraz by były to faktyczne podwyżki a nie jedynie waloryzacja związana z inflacją i galopującym wzrostem kosztów utrzymania.

Sama wysokość podwyżek - tegorocznej, a także kolejnych dwóch transz, być może wymaga aktualizacji co do wysokości. Gdy przyjmowano wskaźniki podwyżek płac dla nauczycieli - na 2008 rok i na lata następne - inflacja była niska. W roku ubiegłym zaś ceny poszły mocno w górę, a drożyzna najmocniej dotknęła żywność, która w portfelach najmniej zamożnych Polaków - a do takich kwalifikuje się większość nauczycieli - stanowią najważniejszą pozycję. Otwarte jest więc pytanie: na ile podwyżki dla nauczycieli w zaplanowanym kształcie są tylko waloryzacją, a na ile rzeczywistym wzrostem wynagrodzenia (płac realnych).

Czas zacząć słuchać i szanować nauczycieli!

"Reforma edukacji odbyła się bez akceptacji środowiska oświatowego. Ministerstwo edukacji nie uzgadniało zmian i wprowadziło reformę, nie licząc się ze zdaniem nauczycieli. Tymczasem, to dzięki doświadczeniu – my, nauczyciele – dobrze wiemy, co należy zmienić w polskiej szkole! - podkreślają organizatorzy manifestacji. Minister edukacji likwiduje nasze uprawnienia, wydłużyła awans zawodowy; wprowadziła permanentną ocenę pracy oraz obowiązek tworzenia w każdej szkole regulaminów wskaźników oceny pracy, ograniczyła dostęp do urlopów dla poratowania zdrowia. Mamy coraz więcej obowiązków, a coraz mniej praw. Nie zgadzamy się na niekorzystne zmiany w awansie zawodowym oraz wprowadzanie zasad oceniania, które uniemożliwią osiąganie wyższych zarobków."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Podwyżki dla nauczycieli 2018. Mamy dość! Dziś 21 kwietnia o 12.00 Ogólnopolska Manifestacja Pracowników Oświaty! - Strefa Biznesu

Komentarze 36

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

t
totus
......to niech jadą za granice pracować- nieroby i jełopy albo zmienią prace ale kto im da inną skoro nic nie potrafią ? nawet uczyć.
o
obserwator

Poziom  edukacji  tragiczny ,

jesteśmy  na  szarym  końcu 

a tylko  więcej kasy  i   więcej  kasy  ,weżcie  się  do  roboty  lenia

W
Włodek

Mam nauczyciela w rodzinie i chętnie pracowałby za 2000 zł na rękę ale nie ma na to szans. W mniejszych miejscowościach szkoły opanowały Gangi Rodzinne (dyrektor, zastępca, sekretarki, wójt i ksiądz) i ktoś z poza ich rodziny nie ma szans na pracę jako nauczyciel. Konkursy na stanowisko to czysta fikcja bo z góry wiadomo jeszcze przed konkursem kto będzie zatrudniony. Większość dostaje 3500 zł na rękę przy 18-nasto godzinnym tygodniu pracy i jeszcze mają mało. Pazerność nie ma końca. Jeżeli im się nie podoba to niech odejdą i zwolnią miejsca innym, którzy chętnie pracowaliby za ich dotychczasową wypłatę.

 

G
Gość

Piszesz BZDURY

W
Władek

Mam nauczyciela w rodzinie i chętnie pracowałby za 2000 zł na rękę ale nie ma na to szans. W mniejszych miejscowościach szkoły opanowały Gangi Rodzinne (dyrektor, zastępca, sekretarki, wójt i ksiądz) i ktoś z poza ich rodziny nie ma szans. Konkursy na stanowisko to czysta fikcja bo z góry wiadomo jeszcze przed konkursem kto będzie zatrudniony. Większość dostaje 3500 zł na rękę przy 18-nasto godzinnym tygodniu pracy i jeszcze mają mało. Pazerność nie ma końca. Jeżeli im się nie podoba to niech odejdą i zwolnią miejsca innym, którzy chętnie pracowaliby za ich dotychczasową wypłatę.

 

W
Władek
Mam nauczyciela w rodzinie i chętnie pracowałby za 2000 zł na rękę ale nie ma na to szans. W mniejszych miejscowościach szkoły opanowały Gangi Rodzinne (dyrektor, zastępca, sekretarki, wójt i ksiądz) i ktoś z poza ich rodziny nie ma szans. Konkursy na stanowisko to czysta fikcja bo z góry wiadomo jeszcze przed konkursem kto będzie zatrudniony. Większość dostaje 3500 zł na rękę przy 18-nasto godzinnym tygodniu pracy i jeszcze mają mało. Pazerność nie ma końca. Jeżeli im się nie podoba to niech odejdą i zwolnią miejsca innym, którzy chętnie pracowaliby za ich dotychczasową wypłatę.
k
korki
Jeśli nauczycielom nie podoba się ich praca i zarobek, to niech zmienią pracę, nic prostszego. Pytanie do pana Broniarza: jak Pan widzi rozwiązanie problem rozbuchanej, szarej strefy nauczycielskich pokątnych domowych lekcji, zwanych korepetycjami? Są nauczyciele, co mają działalność zarejestrowaną, ale gro jest takich, co tylko kasują niemałe pieniądze za korki, uzupełniając wiedzę,było nie było której nie przekazały dzieciakom ich koleżanki po fachu ... i karuzela się kręci. Samonakręcanie grona.
16-letni syn nauczycieli
8h dziennie to norma pracy. Powyżej 8h to nadgodziny, za które jest płacone 1,5 stawki normalnej. Jedynie uczniowie mają 2 miesiące wakacji, nauczyciele mają 26 dni urlopu (właśnie w czasie wakacji, podczas gdy pracownicy sektorów prywatnych mogą sobie wybrać, kiedy chcą mieć urlop) tak jak inni pracownicy. W pozostałe dni nauczyciele muszą iść do pracy. W ferie zimowe również tylko uczniowie mają wolne, nauczyciele muszą iść do pracy (wtedy opiekują się dziećmi w świetlicy, przeprowadzają próbne matury ustne, uzupełniają dokumenty, których w systemie edukacji jest o wiele za dużo lub po prostu wykonują zadania zlecone przez dyrektora). Jedynie w święta nauczyciele mają wolne, chociaż nie wszyscy (Ci, którzy są odpowiedzialni za sztandar, muszą być i pilnować reprezentantów szkoły w takie dni jak np. 3 maja, 11 listopada). Nauczyciele nie mają tylko godzin dydaktycznych, ale także muszą sprawdzać kartkówki, sprawdziany, prace domowe oraz przygotować się na następne lekcje, a także wypełnić np. ewaluację (wewnętrzną, a czasami zewnętrzną). Pracownicy, którzy nie są nauczycielami po powrocie do domu nie muszą już pracować, mają resztę dnia wolną. Za pełny etat pracownik musi dostać kwotę co najmniej równą płacy minimalnej, a nauczyciel dostaje niewiele więcej. Nauczyciele muszą sami sobie ze swoich ciężko zarobionych pieniędzy (warunki w szkole są naprawdę ciężkie: hałas, trudne do opanowania zachowanie uczniów, szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy uczniowie są prawie całkowicie bezkarni) muszą kupować pomoce naukowe, papier do kserowania, a obecnie nawet kredę. 5 lat studiów dających wykształcenie wyższe i tytuł magistra, kiedyś gwarantowało uznanie i poważanie innych ludzi, a w dzisiejszych czasach nauczycieli nie nagradza się ani godną pensją, ani szacunkiem.
J
JONTEK
DO ROBOTY ! belfry pracują 18 godz. w tygodniu, maja 3 m-ce laby i jeszcze im mało??? Do roboty rzetelnej, bo pracujecie leniwie
p
pozdro

Jak wam sie pensje nie podobają proszę bardzo

idzcie do innej pracy

a tam czeka na WAS zapieprzanie po 10 do 12 godzin dziennie

bez 2 miesiecy wakacji i przerw  zimowych w grudniu i styczniu

za mniejsze pensje bo tak teraz sie pracuje w innych sektorach nie w budzetówce

jak popracujecie jak inni Polacy to wam przejdą te humory i wrócicie na ziemie

G
Grazyna.
Nauczyciele nigdy nie zostawili uczniow bez opieki tak jak np lekarze czy pielegniarki, ktore odeszly od łóżek chorych w szpitalach i pojechaly na kilka tygodni pod sejm. I wywalczyly podwyzki. Wywieszanie flag na szkolach w ramach protestu jest śmieszne. Zamknijcie szkole na kilka dni to w Warszawie uslysza rodziców. Głosy nauczycieli nie sa słyszalne.
B
Brak mi słów
Nie no jasne 4h... a wszelka dokumentacja, sprawdzanie prac i zadań, zebrania, rady, wypisywanie dokumentow typu karta rowerowa, pisanie programow nauczania, wyrównawcze, świadectwa, wycieczki (opieka 24h na dobe) itd to sie sami robi. Nie masz pojęcia o czym piszesz wiec zamilcz ;) albo przyjdz do szkoly i spróbuj swoich sił skoro to taka praca marzeń ;)
M
Mario
jak tak ciężko robić po 4 godziny przez pół roku za pensję wyższą od średniej to zmienić prace, najlepiej u prywaciarza. Zlikwidować kartę nauczyciela i pozatrudniać na zasadach kodeksowych, niech już nie cierpią tylko żyją radośnie jak reszta społeczeństwa.
E
Erembener

No naprawdę mega krzywda sie dzieje to chyba do Strasburga trzeba zgłosić hehe xD

Echo dnia jest własnością firmy niemieckiej wiec nie dziwię się że tak krytykują i tak to opisują. Co mają powiedzieć ci, ktorzy zarabiają minimalną krajową? Jesli coś można zaproponować to nie protesty tylko rzeczową rozmowę bo czas bezprawia minął. Powinno sie pomysleć na temat obniżenia zdublowanych składek jakie ponoszą pracodawcy zatrudniający ludzi, ponieważ duża część kasy ucieka na niepotrzebne składki. Gdyby połowe z tych pieniędzy które trzeba oddawac państwu mieli ludzie do rozdysponowania to poszły by one w obrót i pomnożyły się. Większe pieniądze w obrocie to większy zysk dla Skarbu Państwa.

g
gość
Polak niczym się nie różni od starożytnego niewolnika, któremu jego pan musiał zapewnić wyżywienie i dach nad głową. zarabiamy tak mało że po opłaceniu co trzeba nic nie zostaje i jeszcze zaciągamy kredyty!
Wróć na i.pl Portal i.pl