Pożegnaliśmy ofiary tragedii w Bytomiu
W piątek, 12 lipca na cmentarzu parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szombierkach odbył się pogrzeb ofiar tragedii przy ulicy Katowickiej 37 w Bytomiu.
Barbara w grudniu tego roku skończyłaby 38 lat. Jej córeczki - Laura i Linda - były w wieku zaledwie 8 i 5 lat. Wszystkie trzy zginęły tragicznie w ostatnią sobotę, kiedy z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn w ich mieszkaniu na parterze kamienicy przy ulicy Katowickiej 37 doszło do wybuchu gazu.
PISALIŚMY:
Wybuch gazu w Bytomiu. Zginęła matka i jej dwie córeczki
Wybuch gazu w Bytomiu. Zginęła matka i jej dwie córeczki. Mi...
- Podczas dzisiejszej eucharystii modlę się do Boga Wszechmogącego, żeby odpuścił grzechy, które za życia zdążyła popełnić Barbara, ponieważ Laura i Linda to jeszcze dwa małe aniołki, które chcą radośnie przeżywać swój pobyt w niebie - mówił ksiądz Antoni Kopiec, proboszcz parafii.
Barbarę, Laurę oraz Lindę żegnała rodzina, przyjaciele, a także bytomianie, którymi wstrząsnęła ta tragedia.
Kościół wypełnił się po brzegi, a na cmentarzu pojawiły się setki białych kwiatów. Z resztą mieszkańcy Bytomia do dziś przynoszą znicze, kwiaty oraz pluszaki w miejsce sobotniej tragedii.
Kazanie rozpoczęło się od opowieści o pogrzebie chłopca, który kilkanaście lat temu utonął w pobliskim jeziorze. Wtedy, wychodząc z cmentarza, ksiądz Kopiec usłyszał słowa - "Boga nie ma!".
- Może dziś, kiedy widzimy te trzy białe trumny stojące przed ołtarzem, zadajemy sobie pytanie "A gdzie jest Bóg?!" - mówił ksiądz Kopiec.
Następnie duchowny zadawał kolejne pytania.
- Dlaczego Panie Boże stworzyłeś wodę, która orzeźwia, dzięki której możemy żyć i wokół nas jest życie, a jednocześnie ta woda może nas zatopić? Dlaczego Panie Boże dałeś nam gaz, który daje ciepło, który daje światło? Gaz może posłużyć do tego, aby przygotować obiad, strawę, a jednocześnie ten gaz zmieszany z tlenem może dać wybuch, który może przynieść śmierć - mówił proboszcz.
Pogrzeb ofiar tragicznego wybuchu gazu w Bytomiu: Barbarę, L...
Po tym ksiądz Kopiec wytłumaczył, że to nie Bóg decyduje, w jaki sposób my wykorzystamy jego dary.Musimy jedynie pamiętać, że Bóg jest z natury dobry, że to Jezus Chrystus poświęcił się dla naszego zbawienia, oddając życie na krzyżu, żeby to właśnie ludzie mogli otrzymać największy z jego darów - dar życia wiecznego. Ksiądz dodał na koniec, że teraz Bóg czeka na nas w Niebie, tam, gdzie zapewne przywitał już Barbarę, Laurę i Lindę, które udały się do Królestwa Niebieskiego i cieszą się życiem wiecznym.
