Polacy walczą dziś z Serbią o półfinał ME. Marcin Możdżonek: Mają jakąś zadrę?!

Zbigniew Czyż: Szósty mecz, szóste zwycięstwo reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy. W 1/8 finału Polacy pokonali Belgię 3:1, ale w końcówce spotkania dostarczyli kibicom trochę niepotrzebnych nerwów?
Marcin Możdżonek: Ten mecz zaczęliśmy wybornie. Pierwszy set wygrany do 16, drugi do 17 i nasza drużyna grała wtedy perfekcyjnie. Polski zespół był skoncentrowany, w pełni kontrolował wydarzenia na parkiecie. Trzecią partię rozpoczęliśmy w nieco innym ustawieniu, a to na tym etapie turnieju raczej nie powinno mieć już miejsca.

Właśnie te roszady spowodowały, że Polacy przegrali trzecią partię?
Nikola Grbić wpuścił na boisko kilku nowych siatkarzy i to trochę rozbiło naszą dobrą grę. Belgowie mieli trochę szczęścia, wygrali seta i zaczęła się nerwówka. W czwartym secie udowodniliśmy jednak, że jesteśmy lepszą drużyną. Mimo to uważam, że wprowadzenie takiego zamieszania było niepotrzebne, na tym etapie mecze powinno się grać i wygrywać w myśl starej obowiązującej zasady, że zwycięskiego składu się nie zmienia.

Biało-Czerwoni stracili jak na razie tylko dwa sety, rywale nie byli jednak z najwyższej półki. Jak pan ocenia formę polskiej drużyny na tym etapie turnieju?
Trudno jest wyciągać daleko idące wnioski, bo mieliśmy bardzo słabych rywali i na ich tle nasza drużyna wyglądała bardzo dobrze. Chłopaki prezentują wysoką formę, ale trzeba to skonfrontować z jakimś mocnym przeciwnikiem. Nasi zawodnicy chcą zagrać w końcu z kimś mocnym i się sprawdzić. Pod względem fizycznym są świetnie przygotowani, grają dobrze taktycznie, są odpowiednio ustawieni w bloku, bardzo regularni w zagrywce. To oznaka, że forma na Euro została zbudowana prawidłowo.

Okazja do gry z mocniejszym rywalem już we wtorek. Polacy powalczą o awans do półfinału z Serbią, która może sprawić problemy?
Oczywiście, że tak, ale jesteśmy lepsi i jestem spokojny o to, że udowodnimy to na parkiecie.

To będzie wyjątkowy mecz dla selekcjonera polskiej kadry Nikoli Grbicia, byłego reprezentanta i trenera kadry Serbii. Znajomość tamtejszej siatkówki pomoże Polakom w rozpracowaniu rywala?
Myślę, że dla samego trenera ten fakt nie będzie miał większego znaczenia. Pewnie większe dla samych siatkarzy Serbii, których był selekcjonerem. Wielu z tych zawodników dobrze go pamięta, a on ich. Być może Serbowie mają jakąś zadrę do Nikoli Grbicia i będą chcieli trenerowi coś udowodnić. Na pewno to tylko podniesie jakość widowiska.

Którzy z polskich siatkarzy zasługują póki co na szczególne wyróżnienie?
Bardzo dobrze grają zwłaszcza środkowi Norbert Huber i Jakub Kochanowski. Są w wybornej formie, to obecnie najlepsza para środkowych na świecie.

Ostatnie mistrzostwa Europy nie należały do najbardziej udanych dla reprezentacji Polski. Ostatni złoty medal Polacy wywalczyli w 2009 roku, teraz uda się powtórzyć w końcu sukces sprzed 14 lat?
Bardzo bym chciał i mocno w to wierzę. Mamy silny zespół i stać nas na złoto.

Kto najbardziej może zagrozić Polakom w walce o złoty medal?
Przypuszczam, że w finale zagramy z Włochami, którzy są bardzo niewygodnym rywalem. W półfinale pewnie zmierzymy się ze Słowenią, z którą mamy rachunki do wyrównania. Myślę, że w tym roku na mistrzostwach Europy pokonamy ich i zrewanżujemy się za porażkę w półfinale Euro 2021 i przegraną w tym roku w Memoriale Huberta Wagnera.