Policjanci opuszczają słynną praską siedzibę na mocy decyzji sądu, który oddał budynek Cerkwi. O swoją własność Sawa, metropolita Warszawy i całej Polski, upomniał się już 10 lat temu. Pięć lat później policja zgodziła się na jego warunki, poprosiła jednak o czas na przeprowadzkę. Jeszcze w 2005 r. policjanci oddali duchownym prawie jedną trzecią gmachu (700 mkw.), a kilkudziesięciu policjantów z sekcji prewencji przeniosło się na ul. Jagiellońską, do dawnej siedziby ZOMO, a potem oddziałów prewencji.
Dzisiaj budynek, który kiedyś zajmowali zomowcy, to supernowoczesna komenda, spełniająca najbardziej wyśrubowane wymogi Unii Europejskiej zdolna pomieścić 200 funkcjonariuszy i największe w Warszawie archiwum akt, które funkcjonariusze mozolnie przewozili na nowy adres.
Jedyną wadą nowej siedziby jest jej usytuowanie - na peryferiach Pragi-Północ, za rondem Starzyńskiego, przy przystanku Golędzinów. Prażan, którzy dotąd do komendy mieli przysłowiowy rzut beretem, teraz czeka spora przeprawa. Na Jagiellońską jedzie się tramwajami linii 16, 18 i 22.
I chociaż w czasach PRL komenda przy ul. Cyryla i Metodego cieszyła się w stolicy nie najlepszą, delikatnie rzecz ujmując, sławą, dziś niejeden praski złodziej wspominać ją będzie z sentymentem. Bo choć milicjanci z Cyryla uważani byli za szczególnie bezwzględnych i niemających skrupułów w stosowaniu środków przymusu, wśród lokalnych rzezimieszków mieli poważanie.
Natomiast sami policjanci cieszą się ze zmiany adresu. Młodym przeszkadzają skojarzenia z najbrutalniejszą komendą milicji i siedzibą jednostek Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, gdzie do 1956 r. przetrzymywano i męczono przeciwników panującego ustroju i członków Państwa Podziemnego. Codziennie przypominała im o tym tablica przy wejściu do budynku.
Starsi z kolei cieszą się z większych i bardziej doświetlonych pokojów, parkingu i siłowni w nowym budynku przy Jagiellońskiej 49. I z połączenia komunikacyjnego. Już teraz okolice cerkwi św. Marii Magdaleny są przez większość dnia trudno przejezdne, a za trzy miesiące staną się praktycznie nieprzejezdne. Stanie się tak za sprawą budowy drugiej linii metra, która ma ruszyć już na wiosnę. I przy okazji całkowicie sparaliżować tę część Pragi.
Ale minie jeszcze wiele lat, zanim budynek przy ul. Cyryla i Metodego przestanie się kojarzyć warszawiakom z komendą, a zacznie - z Cerkwią.