Premie przyznał mundurowym komendant główny policji Jarosław Szymczyk, chcąc w ten sposób zapewnić pełną ochronę obchodów święta niepodległości w sytuacji, kiedy to trwał protest policjantów.
Przypomnijmy, że w wielu jednostkach funkcjonariusze masowo szli na zwolnienia lekarskie - była to forma strajku przeciwko zbyt niskim zarobkom. Zachętą do powrotu do obowiązków lub niekorzystania z L4 miała być właśnie gratyfikacja w postaci 1000 zł brutto (820 zł na rękę). Policjanci z Krakowa teraz oddali te pieniądze na szczytny cel.
"To piękny gest solidarności z policjantami, którzy w tym czasie nie mogli być w Warszawie, a przede wszystkim znacząca pomoc dla osób, którzy tych pieniędzy najbardziej potrzebują. Takiego prezentu mikołajkowego z pewnością nie spodziewała się żadna ratująca życie fundacja.
Wszyscy wiemy, jak bardzo potrzebna jest w naszych domach gotówka, szczególnie przed najważniejszymi w roku świętami, dlatego dla wszystkich policjantów w Polsce, którzy zdecydowali się przekazać swoją premię na cele charytatywne – chapeau bas" - napisano na stronie internetowej Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów oddział Małopolska.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Święta uderzą nas po kieszeni. Wydamy więcej niż rok temu