Ustawa 2.0 stworzona i promowana przez Jarosława Gowina, ministra nauki i szkolnictwa wyższego, zgodnie z zapowiedziami, ma wejść w życie od października tego roku. Do głosowania nad ustawą może dojść już w najbliższy piątek. Dokument budzi jednak sporo kontrowersji.
- Doprowadzi do utraty autonomii przez uczelnie wyższe - mówiła na środowej konferencji w Lublinie Joanna Mucha. – Rada Uczelni, która w ponad połowie ma się składać z osób spoza uczelni, będzie miała prawo wskazywania kandydatów na rektora. A to oznacza poddanie uczelni naciskom politycznym i obsadzania ich władz osobami wygodnymi dla władzy - podkreślała posłanka.
Jak mówili politycy PO największym minusem Ustawy 2.0 jest fakt, że stawia na wspieranie dużych ośrodków akademickich, marginalizując te mniejsze. – Ten trend w ustawie jest wyraźnie wskazany – zaznaczył poseł PO Włodzimierz Karpiński. Przypomniał analizę Biura Analiz Sejmowych, z której wynikało, że np. UMCS czy Uniwersytet Przyrodniczy mogą pod rządami nowej ustawy stracić status uniwersytetów, a stać się akademiami.
- Tymczasem Lublin to akademickość, studenci i akademicy wytwarzają 18 proc. naszego PKB. Gdyby UMCS czy UP przestały być uniwersytetami spadek ich rangi będzie ogromny, ubędzie studentów. To będzie wielka strata dla całego miasta – oceniał Michał Krawczyk, radny miejski PO.
Włodzimierz Karpiński dodawał, że Jarosław Gowin chlubi się, że ustawa była szeroko konsultowana. – Co z tego, skoro z prawie 3 tys. zgłoszonych uwag, 99,5 proc. zostało odrzuconych? Resort nauki zapowiada też zwiększenie finansowania na naukę, ale to mrzonki. W 2018 roku ten wzrost to zaledwie 0,2 proc. PKB – wyliczał polityk.
Przeciwko Ustawie 2.0 występuje też część studentów - od kilku dni na różnych uczelniach w Polsce trwają protesty młodych ludzi. W środę do sprzeciwu wobec nowych regulacji dołączą studenci z Lublina. – Popieram ich protest – podkreślała Joanna Mucha.
ZOBACZ TEŻ: Studenci protestują na UW przeciwko ustawie Gowina. Wiceminister: Ich postulaty zostały zrealizowane