Do wypadku doszło 30 września 2018 roku w Dolnym Kubinie. Zginął w nim 57-letni Stefan Onczo, kierowca samochodu osobowego marki Skoda, mieszkaniec miejscowości Orawskie Podzamcze. Za winnych zostało uznanych trzech kierowców z Polski, którzy ścigali się lokalnymi drogami, z całkowitą premedytacją łamiąc przepisy.
Jeden z nich właśnie wystosował list do słowackiego ministra sprawiedliwości, żaląc się, że od 5 miesięcy przebywa w areszcie, a jego wnioski o wyjście na wolność za kaucją za każdym razem są odrzucane.
Czytaj też: Czy poznaniakom podobają się zmiany na ulicy Św. Marcin?
Piratów broni warszawska oraz poznańska kancelaria prawna, które rzekomo wskazały na cały szereg „nieprawidłowości i uchybień” ze strony słowackich policjantów. Prawnicy sugerują, że wypadek został zakwalifikowany jako umyślne sprowadzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi (za co grozi kara od 15 do 20 lat pozbawienia wolności), tylko za sprawą nacisków ze strony opinii publicznej.
Gdyby zdarzenie zostało uznane za „nieszczęśliwy wypadek drogowy”, do czego dążą adwokaci, wówczas odpowiedzialność spadłaby głównie na jednego z kierowców, który mógłby dostać zaledwie 5 lat więzienia.
Tragiczny rajd polskich kierowców na Słowacji. W czołowym zderzeniu zginął przepisowo jadący kierowca:
Źródło: SK MARKIZA
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
