Porażka ze Szkocją i spadek z Dywizji A Ligi Narodów. W fatalnym stylu reprezentacja Polski kończy ten rok.
Gdybyśmy zachowali więcej spokoju to byśmy wygrali i inaczej rozmawiali. Ale jestem spokojny o tę drużynę, choć martwią stracone gole, za dużo w tych rozgrywkach ich straciliśmy i to jest do poprawy. Długimi momentami w meczu ze Szkocją pokazywaliśmy, że potrafimy rozgrywać fajne akcje, mogliśmy zdobyć nawet sześć bramek.
Czy ma pan wrażenie, że w ostatnich miesiącach w Lidze Narodów reprezentacja zrobiła postęp w porównaniu z tym, co prezentowała na Euro?
Mam wrażenie, że tak. W meczu ze Szkocją było dużo takich sytuacji, które mogły skończyć się bramką. Stwarzamy je, ale trzeba je wykańczać, żeby wyniki były dla nas korzystne.
W całych rozgrywkach straciliście jednak aż szesnaście goli, to chyba musi martwić?
Na pewno. Za dużo ich straciliśmy. Uważam, że mamy dobrze skonstruowaną drużynę, obrońców też na dobrym poziomie i trzeba im pomóc. Każda formacja, zaczynając od bramkarza, poprzez obronę, pomoc i atak musi lepiej bronić. Atakujemy, możemy strzelić gola, a później dwa podania, drużyna przeciwna jest pod naszą szesnastką i może zdobyć bramki. Musimy to poprawić. Po stracie piłki trzeba agresywnie na nią iść i szukać odbioru na połowie przeciwnika.
Bilans ostatnich dziewięciu meczów jest wręcz zatrważający, bo to jest aż sześć porażek, dwa remisy i tylko jedna wygrana na wyjeździe ze Szkocją.
Chcieliśmy wygrywać i mam nadzieję, że zwycięstwa przyjdą w przyszłym roku w eliminacjach do mistrzostw świata. Damy z siebie wszystko, aby się w nich zaprezentować lepiej. Myślę, że spotkania z naszym udziałem będą inaczej wyglądały inaczej i punkty będziemy zdobywać.
Na konferencji prasowej po meczu selekcjoner Michał Probierz powiedział, że kadra idzie w dobrym kierunku, czy zgodzi się pan z tą opinią?
Tak choć na pewno musimy jeszcze więcej dawać od siebie, być bardziej uważnym i skoncentrowanym oraz czuć ważne momenty podczas meczu. Ze Szkocją straciliśmy bramkę praktycznie w ostatniej akcji, a remis dawał nam utrzymanie. Jako cały zespół bierzemy za to odpowiedzialność bo tak bramek nie można tracić. Na pewno gramy lepiej w ofensywie co było widać chociażby w spotkaniu na wyjeździe z Portugalią (1-5 przyp. red).
Na czym opiera pan swój optymizm, skoro po ostatnich meczach o niego trudno?
Jesteśmy drużyną, która wierzy w swoje umiejętności i w to, że wszystko się odmieni. Gdybyśmy mieli trochę więcej szczęścia, rozmawialibyśmy o innym wyniku ze Szkocją. Mogło być 4:2, 6:2 lub 5:3. Powinniśmy wygrać to spotkanie.
Jak podsumuje pan całą tegoroczną edycję Ligi Narodów w wykonaniu reprezentacji?
Graliśmy z bardzo dobrymi reprezentacjami i myślę, że te mecze pomogą nam, aby grać w przyszłym roku na jeszcze lepszym poziomie i przede wszystkim zakwalifikować się na mundial.
Reprezentacji nie brakuje stabilizacji? Praktycznie w każdym meczu w tym roku graliście w innym składzie.
Ale gdzie mamy sprawdzać młodych zawodników jak nie w Lidze Narodów? Mam nadzieję, że w kluczowych spotkaniach będą grać wszyscy najlepsi. Wtedy nie będziemy mogli sobie już pozwolić na błędy. Każdy z nas musi grać w klubie, utrzymywać odpowiedni poziom, aby grać w kadrze.
Rozmawiał i notował Zbigniew Czyż