Informacje o otrzymaniu przez część nauczycieli kilkaset złotych wypłaty mniej pojawiły się w mediach społecznościowych. W związku z faktem, że pracownicy systemu oświaty otrzymują wynagrodzenia z góry, już otrzymali pensję za styczeń.
"Dostałam 400 złotych mniej na konto", "Żonie nauczycielce przyszła wypłata o 340 zł niższa" – pisali użytkownicy Twittera. Inny z internautów poinformował, że pensję otrzymał w tej samej kwocie co dotychczas, jednak słyszał, że część nauczycieli i dyrektorów, którzy nie dopełnili formalności, otrzymali mniej pieniędzy.
O jakie formalności chodzi? Otóż, przed pierwszą wypłatą pracownik powinien złożyć do pracodawcy PIT-2, a więc oświadczenie służące obliczaniu miesięcznych zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych. Na podstawie tego wniosku, pracodawca ma możliwość odprowadzenia z pensji podatku z uwzględnieniem wolnej kwoty. „Dzięki temu wypłata netto będzie wyższa, ale co za tym idzie - takiemu pracownikowi nie będzie już należał się zwrot podatku po rozliczeniu PIT” – tłumaczy "Dziennik Gazeta Prawna".
„Polski Ład tu nic nie zmienia”
Głos w sprawie problemu środowiska nauczycielskiego zabrało za pośrednictwem Twittera Ministerstwo Finansów. Resort podkreślił, że nauczyciele, jak większość zawodów, PIT-2 składają tylko raz i obowiązuje on do odwołania. Jak wskazano, najczęściej odbywa się to przy rozpoczęciu zatrudnienia. „Świadczenie złożone raz w danym zakładzie pracy obowiązuje nie tylko w aktualnym roku podatkowym, lecz też w następnych latach” – wskazano i zapewniono, że Polski Ład nic w tej materii nie zmienia.
„Dla większości nauczycieli zmiany w Polski Ład są korzystne lub neutralne. Zyskają przede wszystkim nauczyciele o niższych zarobkach. Wszyscy nauczyciele zarabiający poniżej 11 141 zł brutto mies. zyskają lub ich pensja się nie zmieni. To zdecydowana większość nauczycieli” – napisano na oficjalnym profilu Ministerstwa Finansów.
Do skali problemu wkrótce ma się odnieść również Ministerstwo Edukacji i Nauki.
Salon24.pl, Twitter
