Polski Ład. Wiceminister Anna Kornecka z Krakowa pierwszą ofiarą boju o zmiany podatkowe. Organizacje biznesu ostro przeciwko tej reformie

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Zmiany w podatkach - tak, ale nie teraz i nie tak chaotyczne i niesprawiedliwe. Takie jest wspólne stanowisko największych organizacji gospodarczych w Polsce skupionych w Radzie Przedsiębiorczości. Zbieżne z opinią Jarosława Gowina i jego Porozumienia, co wyjątkowo jasno przedstawiła w swym słynnym już wpisie na Twitterze krakowianka Anna Kornecka, niebywale pracowita wiceminister rozwoju, pracy i technologii, uchodząca w ostatnim czasie za prawą rękę wicepremiera. I właśnie została odwołana przez premiera Mateusza Morawieckiego. Za co oficjalnie?

FLESZ - Pracownicy „Biedronki” nie chcą pracować w niedziele

od 16 lat

O dymisji Korneckiej poinformował – a jakże – na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller: "Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu A. Korneckiej z funkcji podsekretarza stanu w MRPiT. Powodem jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu w zakresie ułatwienia budowy domów 70m2 oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego" - wyjaśnił.

„Zbyt wolna praca? To pretekst! Kornecka była najbardziej pracowitą minister tego rządu”

W opinii pytanych przez nas na gorąco liderów organizacji gospodarczych, „podane oficjalnie powody to pretekst i wiedzą o tym dokładnie wszyscy”. Wedle ich obserwacji i doświadczeń, Kornecka należała do najbardziej pracowitych i efektywnych ministrów obecnego rządu Mateusza Morawieckiego, posunęła do przodu wiele ważnych projektów, w ścisłej konsultacji z szeroką reprezentacją biznesu. Najbardziej znamienne przykłady to cyfryzacja procesu budowlanego (odciążenie inwestorów i administracji z ton papierów) czy cały system udogodnień ułatwiających i upraszczających proces budowlany, które niedawno weszły w życie lub w najbliższym czasie wejdą.

Minister Kornecka uruchomiła też z powodzeniem coś, z czym mordowali się przez pięć lat jej poprzednicy: system społecznych inicjatyw mieszkaniowych (SIM-ów) oraz efektywne wsparcie dla budownictwa komunalnego. Dzięki temu w wielu mniejszych miejscowościach, w których często od dekad nie zostało wybudowane ani jedno nowe mieszkanie, zaczęły powstawać nowe bloki. Anna Kornecka mówiła nam o tym z pasją podczas ostatniego, XV Forum Przedsiębiorców Małopolski.

Przedsiębiorcy dodają, że jako wiceminister była wyjątkowo twórcza, wnosząc do resortowych projektów cenne pomysły. Dotyczy to również wymienionego we twitterowym wpisie rzecznika rządu konceptu budowy małych domów bez pozwolenia. Anna Kornecka wymyśliła m.in. regionalne katalogi darmowych projektów, z których mógłby korzystać każdy drobny inwestor.

To wszystko każe pytanym przez nas liderom organizacji gospodarczych sądzić, że Anna Kornecka została wyrzucona z rządu za krytykowanie propozycji podatkowych Polskiego Ładu. Swoją opinię na temat tych zmian sformułowała w swym słynnym już wpisie na Twitterze:

"Podatki w Polskim Ładzie uderzają w ciężko pracującą klasę średnią, przedsiębiorców, lekarzy, kadrę zarządzającą, wykwalifikowanych specjalistów, samorządy, a w konsekwencji również każdego Polaka przez postępującą drożyznę. Mamy środek pandemii… dlaczego mielibyśmy to popierać?".

Te opinie nie tylko potwierdziła, ale i rozwinęła i uzasadniła w późniejszych wywiadach,. Mówiła m.in.: "Wszystkie wyliczenia pokazują, że nawet najmniejsi podatnicy, którzy rozliczają się kartą podatkową, też na tych rozwiązaniach tracą (…). Sprzeciwiamy się tak gwałtownej podwyżce podatków. PiS mówi, „tylko dla określonej grupy przedsiębiorców”. Nie, ta określona grupa przedsiębiorców świadczy usługi, sprzedaje towary każdemu Polakowi w naszym kraju. Nie ma na to naszej zgody".

Minister Kornecka zapowiedziała kategorycznie, że Porozumienie nie poprze takich zmian, zaś pytana, czy wycofa się z tego, gdyby miało to oznaczać rozpad koalicji, odparła "Jeśli tego będzie wymagała sytuacja (…), to prawdopodobnie będzie to nasz koniec w Zjednoczonej Prawicy". Podkreśliła, że przyszła do rządu, by bronić interesu polskich przedsiębiorców, tworzyć lepsze warunki dla ich rozwoju. Teraz, na gorąco, mówi, że nie żałuje, że zapłaciła za tę obronę dymisją.

Wszystko to dzieje się w czasie, gdy premier, ministrowie, posłowie i europosłowie PiS jeżdżą po Polsce zachwalając zalety Polskiego Ładu. Tymczasem pozostali członkowie Porozumienia solidaryzują się z Anną Kornecką i podzielają jej pogląd, iż wdrożenie podatkowych pomysłów Polskiego ładu doprowadzi do „drastycznego wzrostu obciążeń podatkowych dla milionów Polaków”.

Organizacje gospodarcze zgodnie przeciwko zmianom podatkowym Polskiego Ładu

Dokładnie to samo mówią od tygodnia liderzy organizacji pracodawców zatrudniających w sumie około dwóch trzecich pracowników w naszym kraju. Na spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim bardzo krytycznie ocenili projekt nowelizacji ustaw podatkowych w ramach Polskiego Ładu. „Projektowane przepisy – w swej obecnej formie – nie realizują stawianych przed nimi celów, jednocześnie pogłębiając niespójność polskiego systemu podatkowo-ubezpieczeniowego” – napisali w apelu po spotkaniu.

Rada Przedsiębiorczości zwraca uwagę, że kluczowe znaczenie dla warunków prowadzenia i rozwoju działalności gospodarczej ma stabilność i pewność prawa. Jej zdaniem, Polski Ład tę stabilność zaburza, likwidując dobrze znane i stosowane od wielu lat przez przedsiębiorców rozwiązania w zakresie podatków i składek. Jako alternatywę nie proponuje się spójnego i przemyślanego systemu, lecz punktową korektę opartą o radykalną modyfikację parametrów składki zdrowotnej.

„Tak duża zmiana, wprowadzana bez pogłębionej i rzetelnej dyskusji z udziałem wszystkich środowisk, godzi w poczucie pewności prawa wśród obywateli i przedsiębiorców, którzy swą kalkulację ekonomiczną dla zawieranych wieloletnich kontraktów opierali o dotychczasowy kształt systemu” – czytamy w apelu.

Jego autorzy zwracają uwagę, że z jednej strony forsowane przez rząd zmiany mają zwiększyć finansowanie opieki zdrowotnej, a z drugiej – zachęcają mniejszych przedsiębiorców do przechodzenia na formy działalności pozwalające ograniczyć lub uniknąć składki zdrowotnej. Takich sprzeczności jest więcej. Projektowane zmiany przewidują rozwiązania mające ułatwić walkę z szarą strefą, a jednocześnie promują zachowania sprzyjające jej znacznemu rozrostowi.

Dlatego Rada Przedsiębiorczości apeluje do rządu o wnikliwe konsultacje z szerokim gronem przedsiębiorców i ekspertów w celu dokonania dogłębnej oceny skutków projektowanych regulacji i wypracowania „rozwiązań o charakterze systemowym, które w sposób spójny określałyby kierunek ewolucji polskiego systemu podatkowo-ubezpieczeniowego”.

Z wyliczeń czołowych ekspertów (Rady Podatkowej Lewiatana, Centrum Analiz Ekonomicznych, Mariański Group, PKO BP) na zmianach w Polskim Ładzie zyskają gospodarstwa emerytów i rencistów o najniższych świadczeniach – w kieszeniach 8 mln osób zostanie od 10 do nawet 11,3 mld zł, co daje ok. 1300 zł na głowę rocznie. Zyskać mają także zatrudnieni na umowie o pracę zarabiający poniżej średniej krajowej: w portfelach 8,32 mln takich osób zostanie średnio 1,4 tys., zł rocznie na głowę. Równocześnie jednak straci, czasem bardzo dużo, ok. 1,4 mln lepiej zarabiających etatowców (średnio 1300 zł na głowę). Zyskać ma większość osób pracujących na umowach cywilnoprawnych, ale 20 procent najlepiej uposażonych straci.

Zdecydowanie najbardziej oburzeni i zaniepokojeni zmianami są przedsiębiorcy, bo z wyliczeń ekspertów wynika, że właśnie oni w największej mierze sfinansują reformę podatkową Polskiego Ładu. Wprawdzie rządowi specjaliści podkreślają, że ok. 500 tys. firemek o najniższych dochodach zyska średnio po 2,4 tys. zł rocznie, ale równocześnie ok. 760 tys. firm będzie płacić przeciętnie aż o 8,4 tys. zł więcej niż dziś. Fiskus będzie na przedsiębiorcach aż o 5,2 mld zł „do przodu”.

A mówimy tu tylko o PIT. Jeszcze większe straty przedsiębiorców wynikną ze zmiany sposobu naliczenia składki zdrowotnej (proporcjonalnie do dochodów) oraz braku możliwości jej odliczenia. Tu wzrost obciążeń przedsiębiorców może (jak przyznaje sam rząd) dobić do 12 mld zł. Wedle szacunków Lewiatana, w przypadku karty podatkowej obciążenia mogą wzrosnąć nawet 97 proc., a przy podatku liniowym - o ponad 40 proc.

Opinię, że tego typu zmiany są szkodliwe dla polskiej gospodarki w chwili jej wychodzenia z pandemii, podzielają nie tylko liderzy wszystkich organizacji przedsiębiorców, ale i działacze Porozumienia Jarosława Gowina, współtworzącego wraz PiS koalicję rządową. Zapowiadają, że zmian w tej formie nie poprą. PiS musiałby więc znaleźć dla ich wdrożenia innego sojusznika, np. na lewicy, co jednak grozi rozpadem układu władającego Polską od sześciu lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
5 sierpnia, 8:48, Gość:

Dlaczego ten mydlany Gowin nie stanął kategorycznie w obronie njalepszej swojej minister w rządzie Matusza Pinokia. Tylko coś sepleni zamiast postawić się.

Jak taka dobra to niech spier.dala

K
Krakus
" tłicie rzecznika " : ) - luknij redaktorze przez ten łindoł czy stoi moja kara ...
Wróć na i.pl Portal i.pl