Polskie "Koło Fortuny" ma już 32 lata. Oto legendarni prowadzący i największe wpadki znanego teleturnieju

"Koło Fortuny" to jeden z tych teleturniejów, który w polskiej telewizji uzyskał już miano kultowego. Pierwszy odcinek teleturnieju został wyemitowany 2 października 1992 roku, czyli dokładnie 32 lata temu. Program został oparty na amerykańskim formacie "Wheel of Fortune" i był emitowany na antenie TVP2.

Zasady programu są bardzo proste i sprawiają, że udział w grze - nawet przed telewizorem - może wziąć każdy widz. Uczestnicy typują litery i starają się odgadnąć hasło z podanej wcześniej kategorii. Przed każdym typem jednak muszą zakręcić kołem fortuny, które losuje im stawkę, jaką mogą otrzymać za daną wytypowaną literę. Haczyk polega jednak na tym, że na kole fortuny - poza polami z pieniędzmi i nagrodami rzeczowymi, znajdują się również negatywne pola, które są w stanie zabrać uczestnikom ich całą dotychczasową wygraną lub po prostu przekazać kolejkę i możliwość gry następnemu uczestnikowi.

Chociaż program świętuje dziś swoje 32. urodziny w Polsce, nie był emitowany przez cały ten czas. Pierwsza wersja teleturnieju była emitowana w latach 1992-1998. Następnie nastąpiła kilkuletnia przerwa. Teleturniej powrócił na "chwilę" w 2007 roku i był emitowany do 2009. Obecna wersja programu jest emitowana na antenie Telewizji Polskiej od 2017 roku.

Głównymi postaciami w teleturnieju przez lata byli charakterystyczni gospodarze. Pierwszoplanowy prowadzący, który nadzorował całą grę i wchodził w dialogi z uczestnikami, a także jego asystentka, która w głównej mierze odsłaniała litery na planszy z hasłem.

Pierwszym prowadzącym był Wojciech Pijanowski, któremu towarzyszyła Magdalena Masny. Prezenter pożegnał się z programem jednak w 1995 roku i później przez krótki czas na zmianę hostowali aktorzy - Jerzy Bońćzak, Andrzej Kopczyński, Paweł Wawrzecki i Stanisław Mikulski, który ostatecznie został w programie na dłużej. Pod koniec pierwszej wersji teleturnieju Magdalena Masny została natomiast zastąpiona przez Annę Samusionek.

Po wznowieniu serii w latach 2007-2009 prowadzącym został aktor Krzysztof Tyniec, któremu towarzyszyła Marta Piekarska. Co ciekawe, do asystentki, w odniesieniu do pierwszej wersji programu, zwracano się "Magda".

Od reaktywacji teleturnieju w 2017 roku w rolę prowadzących wcielili się natomiast Rafał Brzozowski i Izabela Krzan. Piosenkarz z programu odszedł w lipcu 2019 roku, a jego miejsce zajął inny muzyk - Norbi. Para prowadziła program aż do końca sierpnia 2024 roku. Od września zastąpili ich Błażej Stencel i Agnieszka Dziekan.

W programie pojawia się również głos lektora. W pierwszej edycji, widzowie nie wiedzieli, kto kryje się za tajemniczą barwą głosu, jednak lektor nazywany był "Tadeuszem". W drugiej odsłonie zrezygnowano z takiej osoby, by przywrócić ją w trzeciej edycji. Tutaj już ogłoszono, że lektorem jest Grzegorz Szponder.

Na przestrzeni lat zmieniała się również rola asystentki. W ostatnim czasie Izabela Krzan zaczęła pojawiać się jako współprowadząca, prowadząc dialog z uczestnikami i prezentując kategorie. Nowi prowadzący poszli jeszcze o krok dalej i zamieniają się rolami. Raz przy kole stoi Błażej, a Agnieszka odsłania litery, innym razem jest na odwrót.

Żaden teleturniej nie zyskałby jednak ogromnej popularności, gdyby nie zabawne wpadki, które w obliczu stresu przytrafiają się uczestnikom. Czasem ich odpowiedzi są naprawdę absurdalne i wywołują uśmiech u widzów przez telewizorami. Przedstawiamy kilka z nich, które zapadły w pamięci i są dziś swego rodzaju memami w internecie.

W tym przypadku uczestniczka stwierdziła, że popularne powiedzenie brzmi "jest różdżka, jest zabawa", podczas gdy - oczywiście - chodzi o "jest ryzyko, jest zabawa".

Tutaj uczestnik zaskoczył wszystkich! Po tym, jak sam odgadł połowę liter, stwierdził, że nazwa przedmiotu brzmi "uchwyt rowerowy na budyń". Gdy zdał sobie sprawę, że chodziło mu o "bidon", było już za późno.

"Klinika samotnych serc" to serial, który swego czasu przyciągał wielu Polaków przed telewizory. Wśród nich jednak nie znalazł się uczestnik "Koła Fortuny". Zaproponowany przez niego tytuł brzmiał jednak jeszcze bardziej chwytliwie - "Klinika samotnego sera".

Z czasów szkolnych zapewne kojarzycie pojęcie zajęć wyrównawczych. W niektórych szkołach jednak oferta musiała być bardziej obszerna. Uczestniczka w tym wypadku udzieliła odpowiedzi "zajęcia warownicze".

Przysłowia są mądrością narodu, ale tylko te nieprzekręcone! W tym finałowym pytaniu uczestniczka odpowiedziała "zastaw się, a nastaw się". Na szczęście w porę skorygowała swoją odpowiedź i ostatecznie wygrała.

Tutaj wpadka z nieco innej kategorii, bo uczestniczka musiała odpowiedzieć na pytanie "w jakim mieście znajduje się Koloseum?". Jej odpowiedź jednak rozbawiła nawet prowadzących, a Koloseum przeniosło się z włoskiego Rzymu do równie malowniczego polskiego Lichenia!