AKTUALIZACJA GODZ. 20.10
Kierowca, który uciekał policji wyjaśnił, dlaczego nie chciał się zatrzymać do kontroli drogowej
CZYTAJ KONIECZNIE
SZALEŃCZA UCIECZKA PRZED POŚCIGIEM: KIEROWCA SIĘ TŁUMACZY
AKTUALIZACJA GODZ. 12.30
Przeprowadziliśmy już pierwsze czynności w tej sprawie, w tym oględziny miejsca zatrzymania, samochodu, którym poruszali się mężczyźni oraz 5 uszkodzonych radiowozów. Zabezpieczyliśmy m.in. łuski z pocisków wystrzelonych przez policjantów. Jeszcze dziś przesłuchani będą pierwsi świadkowie, czyli biorący udział w akcji funkcjonariusze - powiedziała rzeczniczka prokuratury Marta Zawada-Dybek. - Będziemy badali zarówno zachowanie uciekających mężczyzn, jak i zasadność użycia broni przez policję.W tym miejscu rozpoczął się policyjny pościg. To ul. Jaracza w Tychach.
Pokaż Pościg i strzelanina w Tychach na większej mapie
Pościg rozpoczął się w momencie, gdy policyjni wywiadowcy zauważyli wyjeżdżający z parkingu nieoświetlony samochód. Kierowca dodał gazu i zaczął ucieczkę, próbując potrącić policjantów.
Policjanci z komend w Tychach i Mikołowie ścigali 31-letniego kierowcę opla, który w nocy chciał przejechać stróżów prawa i zepchnąć z drogi do rowu i na rosnące przy drodze drzewa ścigające go radiowozy. Uszkodzonych zostało kilka służbowych samochodów. Podczas próby zatrzymania policjanci musieli oddać kilkanaście strzałów, by zatrzymać mężczyznę.
- Jechał szaleńczo, z ogromną prędkością, chwilami nawet wjeżdżał na chodnik, próbował zepchnąć radiowozy z drogi. Policjanci wielokrotnie próbowali go zatrzymać, dawali mu też sygnały. Uszkodził kilka radiowozów, zarysował też auta kierowców jadących tą trasą - powiedział Jacek Pytel z komendy wojewódzkiej policji.
Łącznie zniszczonych w różnym stopniu zostało aż 7 radiowozów.
Po kilkunastu kilometrach pościgu na ul. Pszczyńskiej w Mikołowie samochód został "wzięty w kleszcze" i zatrzymany. Po zatrzymaniu okazało się jednak, że 26-letni pasażer został śmiertelnie ranny.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że obydwaj mężczyźni byli już wcześniej notowani, m.in. za napady rabunkowe - powiedział nam nadkom. Tomasz Gogolin z komendy wojewódzkiej policji.
Kierowca był poszukiwany przez sąd do odbycia kary 3 lat więzienia za kradzież.
Kierowca opla został obezwładniony tuż po tym, kiedy stróże prawa zmusili go do zatrzymania się w Mikołowie przy ulicy Pszczyńskiej. W samochodzie znajdował się jeszcze drugi mężczyzna. Jak się okazało, 26-letni mieszkaniec Tychów został postrzelony. Policjanci udzieli mu natychmiastowej pomocy. Załoga pogotowia, która została wezwana na miejsce podjęła reanimację. Jednak postrzelony mężczyzna zmarł podczas udzielania mu pomocy medycznej.
Wyjaśniane są przyczyny, dla których mężczyźni zaatakowali policjantów i desperacko unikali zatrzymania. Wszystkie czynności w tej sprawie prowadzone są pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mikołowie. PAP
*Strajk generalny 26 marca w woj. śląskim
*Bandycki napad na sklep w Mysłowicach ZOBACZ WIDEO
*ZOBACZ luksusowe samochody prezydentów miast. Po co im to? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Prognoza pogody: Szalony atak zimy [ZOBACZ ZDJĘCIA]