Zatrzymani to Bogdan W., Wojciech K. i Krzysztof K.. Śledztwo prowadzone przez CBA wykryło, że zatrzymani wręczali korzyści posłowi na Sejm RP. W zamian otrzymywali intratne kontrakty w spółkach skarbu państwa, to nie jedyne profity jakie osiągnęli. Na ich rzecz zapadały także korzystne decyzje podejmowane w samorządzie łódzkim i innych instytucjach publicznych.
Kto jest tym posłem? Według Wirtualnej Polski to poseł Stefan Niesiołowski, legenda opozycji z czasów PRL, dziś poseł PSL - UED, wcześniej PO.
- Niesiołowski miał załatwiać trzem przedsiębiorcom intratne kontrakty w instytucjach państwowych. W zamian miał otrzymywać m.in. korzyści majątkowe w postaci usług seksualnych opłacanych przez biznesmenów. Agenci CBA dysponują materiałami operacyjnymi, na których występuje poseł Stefan Niesiołowski - mówi portalowi WP jeden ze śledczych znających kulisy sprawy. - Takich usług seksualnych, z których skorzystał Niesiołowski, miało być 29. Proceder odbywał się w mieszkaniu w Łodzi, należącym do biznesmenów. Do spotkań z kobietami dochodziło od stycznia 2013 roku do końca 2015 r.
W podsłuchanych rozmowach biznesmeni mówią m.in. o "jurnym Stefanie". - Mówią, że zarwał łóżko i że teraz powinien korzystać z kanapy.
Czytaj więcej: Prokuratura chce uchylenia immunitetu Niesiołowskiemu
Usługi seksualne miały świadczyć opłacane przez biznesmenów prostytutki. Trójka biznesmenów w zamian za łapówki dla posła miała otrzymać korzystne kontrakty i decyzje administracyjne w samorządzie łódzkim i innych instytucjach publicznych. Ich mieszkania przeszukali agenci CBA, którzy zabezpieczyli też materiały, które będą dowodem w sprawie.
Stefan Niesiołowski zaprzecza, twierdzi, że nie przyjmował żadnych łapówek.
- Nie załatwiałem też żadnych kontraktów. Chodzi o przykrycie medialnie sprawy taśm Kaczyńskiego. Nie mam żadnego związku z tą sprawą - dodaje w rozmowie z WP.
Według nieoficjalnych informacji Prokurator Generalny złoży wniosek o uchylenie immunitetu Stefanowi Niesiołowskiemu.