Cała sprawa rozegrała się na sesji sejmiku województwa, 21 grudnia 2017 roku w Kielcach. Posłanka Krupka wystąpiła wtedy publicznie i zaatakowała marszałka między innymi o to, że zarząd województwa nieumiejętnie wykorzystuje pieniądze unijne z Regionalnego Programu Operacyjnego. Posłanka powoływała się na badania Ministerstwa Rozwoju, które mówią, że region świętokrzyski zajmuje ostatnie miejsce w Polsce pod względem ilości zawartych umów na wydatkowanie pieniędzy unijnych. Posłanka mówiła także, że świętokrzyskie jako ostatni region w Polsce uruchomiło tak zwane instrumenty odnawialne dla przedsiębiorców. Teraz pyta marszałka Adama Jarubasa oficjalnie w liście otwartym. Pyta między innymi, czy i kiedy zamierza wprowadzić plan naprawczy i jakie zamierza podjąć działania, żeby odwrócić tę niekorzystną sytuację oraz czy zamierza przyjąć propozycję Komisji Europejskiej i zaakceptować wizytę obserwatora wydelegowanego przez nią do oceny i wskazania przyczyn tak niekorzystnej sytuacji w województwie. - Panie marszałku, wzrost PKB w województwie świętokrzyskim jest jednym najsłabszych w Polsce, gorzej jest tylko na Opolszczyźnie - tak wynika z badań Głównego Urzędu Statystycznego. Przecież to politycy PO i PSL, a nie eksperci kierują obecnie rozwojem województwa. To politycy pana ugrupowania mają samodzielną większość w sejmiku i to Państwo właśnie ponosicie odpowiedzialność za słabą pozycję regionu w konkurencji międzyregionalnej - pisze w liście poseł do marszałka.
Co na to Adam Jarubas? - Traktuje to jako zarzuty polityczne. Nie jestem regularnym czytelnikiem mediów społecznościowych posłanki Krupki. Listo do mnie fizycznie nie dotarł, ale jeśli dotrze, przygotujemy odpowiedzi. Jeśli chodzi o zarzuty - z pomocy ekspertów Komisji Europejskiej, podobnie jak inne województwa korzystamy na bieżąco. Generalny zarzut, że nie idzie wydatkowanie odrzucam i przypominam, że mamy dwuetapowy system wyboru projektów. Najpierw podpisujemy pre-umowy, których nie widać w systemie ministerstwa rozwoju. Jeśli zliczymy pre-umowy i umowy to wykorzystanie pieniędzy jest na około 50 procent. Jesteśmy w połowie okresu programowania. Zagrożenia oczywiście są, ale one dotyczą ogólnej sytuacji na rynku budowlanym. Brakuje pracowników, ceny w przetargach są wyższe, gminy często powtarzają przetargi. Te pytania i dochodzenia pani poseł odbieram jako działanie polityczne. Mimo wszystko powątpiewam w jej dobre chęci. Przyszła do naszego regionu spoza regionu i idzie śladem swoich poprzedników takich jak: Beata Kempa i agent Tomek. Życzę jej, żeby skupiła się na swojej pracy parlamentarnej - mówi marszałek Adam Jarubas.
ZOBACZ TAKŻE:
Amerykańskie śmigłowce wyladowały w Masłowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
