Ryszard Wilk pod wpływem alkoholu w Sejmie. Przyznał, że przegrywa z chorobą
Poseł Konfederacji Ryszard Wilk został w czwartek wieczorem wyproszony z sali obrad przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię.
– Zdaje się, że nie jest pan w stanie uczestniczyć w obradach – powiedział marszałek.
Wcześniej, podczas przemówienia premiera Donalda Tuska, Ryszard Wilk pokrzykiwał, za co upomniała go wicemarszałek Dorota Niedziela (KO). Z sali wyprowadził go szef klubu poselskiego Konfederacji, Grzegorz Płaczek.
W piątek Ryszard Wilk przeprosił za swoje zachowanie, tłumacząc, że przegrywa z chorobą alkoholową. Zapowiedział terapię.
Prezydium Sejmu ukarało go utratą jednej diety. Konfederacja zawiesiła na czas nieokreślony posła Ryszarda Wilka.
Aleksandra Leo zasugerowała, że Mariusz Gosek też był pod wpływem alkoholu?
W radiowej Trójce posłanka Polski 2050 – Trzeciej Drogi Aleksandra Leo powiedziała w sobotę, że "doniesienia są takie", że pan poseł Wilk nie był jedyny w czasie tego posiedzenia nietrzeźwy, co jej zdaniem jest „jeszcze bardziej niepokojące".
Na co prowadząca rozmowę dopytała: „A kto jeszcze nie był trzeźwy podczas tego posiedzenia?”.
Aleksandra Leo odpowiedziała na to: „No pan poseł Gosek, który wchodził za marszałka Szymona Hołownię i pan marszałek w czasie posiedzenia powiedział, że „ sprawdzania alkomatem naprawdę powinny mieć miejsce, ponieważ po ostatnim bliskim kontakcie z panem posłem ma wątpliwości co do jego trzeźwości, bo czuł alkohol”.
Posłankę dopytywał poseł PiS Paweł Jabłoński: „Czy pani sugeruje, że pan poseł Gosek był pijany? Jeśli tak, to bardzo proszę to jasno powiedzieć. Właśnie pomówiła pani pana posła Goska”.
– Wie pan, ja powołuję się na słowa marszałka, który miał do czynienia, miał bliski kontakt z panem posłem. Nie słyszał pan tych słów, to radzę sobie odsłuchać. Ja, na szczęście, panie pośle, nie miałam kontaktu z panem posłem Goskiem, dziękować Bogu, bliskiego, ale pan marszałek Szymon Hołownia miał. Czy pan słyszy moje słowa albo inaczej – czy pan rozumie moje słowa? - mówiła posłanka Leo do Pawła Jabłońskiego.
Poseł PiS odpowiedział jej, że to są pomówienia.
– Nie. Ja jestem prawnikiem i daleko jest mi od pomówień – odpowiedziała Aleksandra Leo.
Na jej słowa Paweł Jabłoński odparł: „Jeśli jest pani prawnikiem, to chyba nie najlepszym, bo pani powinna wiedzieć, że to są właśnie pomówienia”.
Poseł PiS daje posłance Polski 2050 "kilka godzin na wycofanie się z tych kłamstw"
Na słowa posłanki Polski 2050 zareagował na platformie X Mariusz Gosek.
„Pani Poseł Aleksandra Leo. Daję Pani kilka godzin na wycofanie się z tych kłamstw. Jeżeli nie, spotkamy się w sądzie. A świadkiem co do Pani pomówienia będzie Pan Marszałek Szymon Hołownia. Jestem sportowcem, a alkoholem się brzydzę i wie to każdy kto mnie zna” – napisał.
Nietypowa sytuacja w Sejmie
W piątek wieczorem pewnym momencie, w trakcie głosowań, Mariusz Gosek z PiS podszedł do fotela marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
– Ten pan ściga strażaków. ABW nasyła na strażaków KGHM. Ten pan, Tomasz Siemoniak się nazywa. Kojarzy go pan? - powiedział Mariusz Gosek do Szymona Hołowni.
Marszałek Sejmu odpowiedział: „Kojarzę”.
– Proszę opuścić stół prezydialny, bo uznam, że naruszył pan powagę Sejmu, a być może coś jeszcze pan naruszył, ze względu na bliski kontakt, który przed chwilą mieliśmy – dodał.
Mariusz Gosek wrócił na swoje miejsce.