FaceApp - aplikacja do postarzania zdjęć
Aplikacja FaceApp od kilku dni cieszy się ogromną popularnością w Polsce i na świecie. Tylko w Google Play została już pobrana ponad 100 milionów razy. FaceApp to nowoczesna aplikacja, która wykorzystuje sztuczną inteligencję do przerabiania zdjęć. Najpopularniejszą opcją jest możliwość zmieniania wieku, a także dodawania nowych fryzur, czy zmiana koloru włosów. Użytkownicy przerabiają (najczęściej postarzają) swoje zdjęcia i chętnie dzielą się nimi w mediach społecznościowych.
Oto, co jeszcze można robić ze zdjęciami przy użyciu FaceApp:
- zmieniać kolor i stylizację włosów,
- zastosować makijaż na dzień lub wieczór,
- znaleźć idealną stylizację brody/wąsów,
- dodać piękny uśmiech,
- zamienić tło za jednym dotknięciem,
- zmieniać płeć,
- zmienić swój wiek,
- dodawać tatuaże.
Czytaj także: DeepNude - aplikacja, która rozbiera kobiety znów pojawiła się w sieci. Może być niebezpieczna
FaceApp - jakie dane się udostępnia?
Aplikacja jest darmowa - aby z niej korzystać wystarczy ją pobrać, zainstalować i zaakceptować regulamin użytkowania. Niestety, w myśl zasady, że nie ma nic za darmo, warto zastanowić się, jaką cenę przyjdzie nam zapłacić za przerabianie zdjęć w FaceApp. Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w polityce prywatności aplikacji, którą - nie oszukujmy się - większość użytkowników akceptuje bez czytania. A szkoda. Gdyby zagłębili się w zasady korzystania z FaceApp, może zrezygnowaliby z instalowania tej apki.
Uważaj! Za to zablokują Cię na Facebooku. Warto to wiedzieć [lista]
Jak działa FaceApp? Aplikacja, której twórcą jest rosyjski startup, wysyła udostępnione jej zdjęcia na swoje serwery i tam dokonuje ich edycji. Wszystkie przeróbki zdjęć, takie jak ich postarzanie, zmienianie płci, czy zmiana fryzury, dokonywane są więc w chmurze. Co dalej dzieje się z naszymi danymi, podczas korzystania z FaceApp?
Jak czytamy w punkcie 3 polityki prywatności zatytułowanym "SHARING OF YOUR INFORMATION", FaceApp może bez naszej zgody udostępniać nasze dane i dzielić się zebranymi informacjami na nasz temat m.in.:
- z firmami, które są z prawnego punktu widzenia częścią tej samej grupy przedsiębiorstw co FaceApp,
- z organizacjami zewnętrznymi, które pomagają w świadczeniu tej usługi,
- z zewnętrznymi partnerami reklamowymi.
O szczegółach przetwarzania danych w aplikacji oraz udostępniania informacji podmiotom zewnętrznym przeczytasz w polityce prywatności FaceApp.
W oświadczeniu twórców FaceApp, cytowanym przez techcrunch.com, zaprzeczono jednak, by dane były udostępniane lub sprzedawane podmiotom zewnętrznym.
- Nie sprzedajemy ani nie udostępniamy danych użytkowników żadnym osobom trzecim - czytamy w oświadczeniu.
Istniały także obawy, że FaceApp, mając dostęp do wszystkich zdjęć na telefonie, pobiera je na swój serwer. Informację tę zdementowano jednak we wspomnianym oświadczeniu, zapewniając, że na serwery w chmurze trafiają jedynie zdjęcia wybrane do edycji przez użytkowników.
- Nigdy nie przesyłamy żadnych innych zdjęć z telefonu na chmurę - podano w oświadczeniu.
Pomimo tych zapewnień, wśród wielu użytkowników postanowienia polityki prywatności nadal budzą wątpliwości. Jedno jest pewne: jeśli chcemy chronić nasz wizerunek oraz inne dane, lepiej nie korzystać z tego typu aplikacji, albo przynajmniej uważnie przeczytać jej regulamin przed pobraniem.
To nie pierwszy taki przypadek aplikacji do przerabiania zdjęć, której polityka prywatności budzi wątpliwości. W 2016 roku głośno było o aplikacji Prisma, która zmieniała zdjęcia w prawdziwe dzieła sztuki. Po fali fascynacji aplikacją, użytkownicy masowo ogłaszali, że rezygnują z korzystania z niej i odinstalowują ją ze swoich telefonów. Wszystko przez postanowienia polityki prywatności, które dawały twórcom Prismy dostęp i prawa do przerabianych tam zdjęć. Więcej w materiale: Aplikacja Prisma jest niebezpieczna? Użytkownicy zaczęli ją usuwać
