"Spotted: Radom" to popularna strona na Facebooku, na której internauci wymieniają się informacjami praktycznymi, pozdrawiają znajomych, dziękują komuś lub zapraszają nieznajomych do kontaktu. W poniedziałek pojawił się tam jednak wpis inny niż wszystkie.
"Poszukiwani aktorzy do filmów porno. Nagrania w jednym z hoteli w Radomiu (...) Wynagrodzenie 1000 zł brutto za jeden epizod" - napisał autor posta, dodając, że jedyny warunek to wiek od 18 lat, zdrowie i higiena oraz aktualne badania. Zachęcał też do "oznaczania potencjalnie chętnych znajomych".

W szybkim czasie post osiągnął kilka tysięcy polubień i komentarzy, miał też wiele udostępnień. Wśród oznaczanych osób pojawiły się również dzieci, posiadające konta na Facebooku.
Administratorzy strony "Spotted:Radom", z którymi się skontaktowaliśmy, potwierdzili, że taki anons faktycznie się pojawił, ale jednocześnie zastrzegają, że nie ponoszą odpowiedzialności za treść postów, publikowanych przez internautów.
"Post nie był prawdziwy, raczej w formie żartu. Został napisany przez młodą osobę, która czasem wysyła tego typu posty, by zrobić tak zwany fejm (czyli popularność w sieci - przyp. red.) - napisali nam administratorzy strony, dodając, że kontrowersyjny post został przez nich usunięty.
Według nich, post o takiej samej treści krąży już po wielu stronach typu "spotted" w różnych miastach w Polsce.
Tymczasem sprawą zainteresowała się również radomska policja, która prowadzi czynności wyjaśniające.
- W tej sprawie nie zostało złożone żadne zawiadomienie ze strony mieszkańców Radomia i powiatu radomskiego. Niezależnie od tego komendant zlecił już odpowiednie działania w związku z podejrzeniem, że nieodpowiednie treści mogły trafić do osób niepełnoletnich - mówiła nam Kamila Adamska z radomskiej policji.
Jej zdaniem, funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Radomiu nieustannie prowadzą akcje profilaktyczne, między innymi podczas spotkań z dziećmi i młodzieżą, ale też uczestnicząc w wywiadówkach w szkołach.
- Mówimy wówczas o bezpiecznych zachowaniach w sieci, poruszamy problematykę tak zwanego hejtu. Uczulamy też rodziców na to, by sprawdzali co ich pociechy robią w internecie, jak się tam zachowują, o czym piszą w mediach społecznościowych. Policjanci prewencji pokazują również rodzicom jak zobaczyć treści generowane przez dzieci w telefonach komórkowych czy na portalach - dodaje Kamila Adamska.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny

POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz też: Kontakt dzieci z pornografią. Jaki ma to na nie wpływ? (Dzień Dobry TVN/x-news)