Powódź na Dolnym Śląsku. Zarwane drogi, zniszczone zabytki i zalane uzdrowiska. Ile potrwa odbudowa i jak to wpłynie na turystykę?

Justyna Orlik
Powódź, która przeszła przez zachodnią część kraju przyniosła falę zniszczeń. Odbudowa potrwa następne miesiące i będzie to miało ogromny wpływ na rozwój turystyki w tym regionie >>>
Powódź, która przeszła przez zachodnią część kraju przyniosła falę zniszczeń. Odbudowa potrwa następne miesiące i będzie to miało ogromny wpływ na rozwój turystyki w tym regionie >>> Paweł Relikowski/Franiszkanie
Dolny Śląsk mierzy się z niewyobrażalnymi stratami po powodzi, która dotknęła zachodnią Polskę. Najbardziej ucierpiały regiony przygraniczne, takie jak Stronie Śląskie, Kłodzko i Lądek-Zdrój. Zniszczona została infrastruktura, uszkodzone są zabytki, a popularne uzdrowiska zalane. To stawia lokalną turystykę w kryzysowej sytuacji. Odbudowa miejsc, dotkniętych powodzią, będzie długotrwałym procesem. Skutki kataklizmu na razie trudno oszacować, ale będziemy zmagać się z nimi przez wiele lat.

Spis treści

Kłodzko, Stronie Śląskie i Lądek-Zdrój. Te miejscowości najbardziej ucierpiały przez wielką wodę, która w ostatnich dniach dotknęła region Dolnego Śląska

W Kłodzku odsłonił się ogrom zniszczeń, związanych z powodzią, która nawiedziła region. Na ulicach miasta zalegają wyrwane drzewa z korzeniami, a na ulicach leży muł oraz fragmenty budynków. W zabytkowych budynkach nie ma szyb, na ścianach widać dokąd sięgała woda. Pociągi nie kursują, bo zalany został dworzec PKP. Nurt przedarł się do miasta w rejonie mostu Grottgera i zakonu Franciszkanów i dotarł do domów, położonych przy ulicach Lutyckiej i Łużyckiej. Chociaż powódź już opadła, jej skutki są widoczne na każdym kroku. W wielu miejscach chodniki i bruk są całkowicie zniszczone, a ich odbudowa pochłonie mnóstwo czasu i środków.

- Dziś ciężki sprzęt będzie zbierał to, co mieszkańcy wystawili na zewnątrz z zalanych mieszkań. Będziemy uzupełniać drogi tłuczniem, chować wyrwane przez wodę instalacje, w czwartek i piątek planujemy szacowanie szkód. Do końca tygodnia chcielibyśmy uporać z dostawą wody, która mamy nadzieję popłynie z kranów - wyliczał Michał Piszko, burmistrz Kłodzka.

Klasztor Franciszkanów w Kłodzku zalany

Barokowy klasztor z 1731 roku mieści się przy kościele Matki Bożej Różańcowej na wyspie Piasek. Jego budowa trwała 53 lata. Pierwszy raz został zalany przez powódź w 1783 roku. Skala zniszczeń była ogromna, a remont zajął 17 lat. Zakonnicy zostali usunięci z Kłodzka w 1810 roku i wrócili tu dopiero w 1945 roku.

Tak wyglądają wnętrza klasztoru Franciszkanów w Kłodzku >>>
Tak wyglądają wnętrza klasztoru Franciszkanów w Kłodzku >>>Paweł Relikowski/Franiszkanie

Na Facebooku możemy obserwować, jak wygląda wnętrze klasztoru po wrześniowej powodzi:

- Woda sięgała pod sufit parteru klasztoru, w kościele woda jest na wysokości ambony, z budynku parafialnego widać tylko dach, mur klasztorny został zniszczony przez nurt rzeki. Woda więc osiągnęła prawie poziom, który był podczas powodzi tysiąclecia w 1997 roku - napisali na Facebooku Franciszkanie.

Zniszczeniu uległa cała wyspa Piasek, zalało tez lokalne kawiarnie i restauracje.

- Klasztor Franciszkanów i Wyspa Piasek są zdewastowane. Uszkodzeniu uległ także Most Żelazny. To tak dramatyczne wydarzenia, że trudno o nich mówić. W Klasztorze Franciszkanów wciąż widoczne są ślady poprzedniej powodzi, a tynk odpada ze ścian. Zalane zostało sanatorium w Długopolu-Zdroju. Na Wyspie Piasek znajdowało się pięć kawiarenek, a ich odbudowa będzie wymagała ogromnych nakładów. Bary „Promenada Smaków” i „Małgosia” prowadzą zbiórki, bo na miejscu nie zostało nic. Całe osiedle Malczewskiego zostało zalane, a remonty będą konieczne aż do pierwszego piętra. Dom Dziecka również został zalany, ale pomoc zadeklarowało już PCPR w Otwocku.- informuje Damian Ślak, prezes fundacji Razem Możemy Więcej Kłodzki Fundusz Lokalny.

W Kłodzku nadal brakuje wody pitnej. Przez kilka dni mieszkańcy byli też odcięci od prądu.

- Całe osiedle zostało zalane do pierwszego piętra. Będą potrzebne łóżka, materace, poduszki. Nie mamy nigdzie wody pitnej, występuje też problem z żywnością. Wczoraj zauważyłem, że nie było chleba, bo lokalne piekarnie nie działają - dodaje Ślak.

Link do zbiórki znajdziecie TUTAJ

Lądek-Zdrój i krajobraz jak po wojnie. Zerwane drogi i mosty. Fala powodziowa była większa niż w 1997 roku

Wielka woda, która przeszła przez Lądek Zdrój w niedzielę zniszczyła wiele zabytkowych kamienic i mostów. Uzdrowiskowe miasteczko będzie przez lata odbudowywało się po powodzi i bez turystów nie da sobie rady. O ich obecność w czasie ferii apeluje Maciej Sokołowski, dyrektor Festiwalu Górskiego im. Andrzeja Zawady w Lądku-Zdroju.

- Został zniszczony cały pas nadrzeczny, kamienice po obu stronach. Ocalał jedynie mosto-wiadukt, najwyższy w Lądku-Zdroju. Wszystkie inne mosty zostały zniszczone, przez co układ komunikacyjny został poważnie zakłócony. Kamienice i domy są zniszczone do wysokości 3-4 metrów, czyli parter i pierwsze piętro. Budynki są także podmyte, przez co ich stan techniczny jest na tyle zły, że straż pożarna zabrania wchodzenia do środka. Rynek w Lądku został całkowicie zniszczony – woda sięgała dwóch metrów, niszcząc wszystkie restauracje, galerie sztuki i kawiarnie. W części uzdrowiskowej, nad rzeką, restauracje takie jak Polska Chata oraz inne bary również uległy zniszczeniu. Żabka w Zdroju jest zdewastowana. Zabudowania położone wyżej, czyli samo uzdrowisko, park oraz Dom Zdrojowy, a także obiekty 23. Wojskowego Szpitala Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnego nie zostały zalane. To, co było wyżej, jest w dobrym stanie, natomiast niżej – w fatalnym - wyjaśnia Sokołowski.

Lądek-Zdrój - zerwane mosty, zalane kamienice i uszkodzone drogi >>>
Lądek-Zdrój - zerwane mosty, zalane kamienice i uszkodzone drogi >>>Paweł Relikowski/Franiszkanie

Lądek-Zdrój już drugi nie pierwszy raz walczy z powodzią, ale straty są nieporównywalnie większe od tych, które oszacowano w 1997 roku.

- Skala zniszczeń jest znacznie większa niż w 1997 roku. Fala powodziowa, która przyszła w niedzielę rano, była nieco niższa niż ta z 1997 roku, ale pęknięcie tamy w Stroniu spowodowało, że 1,8 miliona metrów sześciennych wody w ciągu pół godziny wylało się na teren miasta, podnosząc już wysoki poziom wody o dodatkowe dwa metry. To sprawiło, że wszystko, co znajdowało się na drodze wody, zostało zniszczone. W 1997 roku mieszkania nad rzeką nie były zalane, a teraz znalazły się dwa metry pod wodą. Skala zniszczeń jest więc nieporównywalnie większa niż wtedy. - tłumaczy Sokołowski.

Czego teraz najbardziej potrzeba uzdrowiskowemu miasteczku?

- Z jednej strony mamy potrzeby techniczne: worki, rękawiczki, łopaty. Dzisiaj kupiliśmy dwa agregaty prądotwórcze dla Lądeckich Dróg Komunalnych, aby mogli uruchomić pompy wodociągowe. Z drugiej strony, dystrybuujemy żywność dla mieszkańców. Regularnie docierają transporty wody i chleba, więc na brak podstawowych produktów nie możemy narzekać. Cała Polska zaangażowała się w pomoc, która przychodzi z różnych, nawet bardzo egzotycznych miejsc. Tym, czego Lądek będzie potrzebował w przyszłości, jest wsparcie na poziomie infrastrukturalnym. Chcielibyśmy, aby przyjechały tu ekipy wojskowe i odbudowały drogę do Żelazna, której obecnie nie ma. Została podmyta i zerwana, co uniemożliwia dojazd. Dzieci będą musiały jeździć do szkoły okrężnymi trasami. W tej kwestii sytuacja jest dramatyczna. - dodaje Sokołowki.

Lądek-Zdrój będzie potrzebował nie tylko doraźnej pomocy, ale także turystów, którzy przyjadą tu spędzać wolny czas.

- Apelujemy, aby nie zapominać o Lądku-Zdroju. Zachęcamy do zaplanowania tam ferii zimowych lub letnich wakacji, ponieważ miasto żyje z turystyki. Jeśli turyści się od niego odwrócą, to miasto może bezpowrotnie zaniknąć, a tego nikt by nie chciał. Prosimy również o wpłaty na zbiórki. Nie tylko na tę, którą zorganizowaliśmy, ale także na inne, bardziej celowe inicjatywy. Każda zbiórka jest ważna i ma swój określony cel – wysokość wpłaty nie ma znaczenia. W Lądku powstaje także grupa wolontariuszy, którzy chcą pomóc w sprzątaniu miasta. Miasto wygląda jak sceneria z filmu "Prawo i pięść". Ludzie poruszają się pieszo, ponieważ drogi są nieprzejezdne i nie ma ciągów komunikacyjnych. - apeluje Sokołowski.

Zwraca się również bezpośrednio do polityków.

- Apeluję również do polityków, aby nie zapomnieli o Lądku-Zdroju. Bez strukturalnej pomocy miasto sobie nie poradzi. - dodaje Sokołowski.

Link do zbiórki znajdziecie TUTAJ

Jelenia Góra i Karkonosze. Jak wygląda sytuacja w tej części turystycznego Dolnego Śląska

Katastrofalna powódź nawiedziła nawet najwyższe partie Karkonoszy, a woda wlała się do znanej Luční bouda, która jest usytuowana wysoko w górach. Hotel znajduje się na wysokości 1410 metrów. Intensywne opady deszczu, topniejący śnieg, a także rwąca Biała Łaba przyczyniły się do zalania obiektu.

Dramatyczna sytuacja miała miejsce także w Jeleniej Górze oraz jej uzdrowiskowej części - Cieplic, wdzierając się, m.in. do Parku Norweskiego. Woda zalała także Zabobrze i centrum miasta. Mieszkańcy oraz służby ratunkowe walczą aktualnie ze skutkami żywiołu.

Jelenia Góra widziana z lotu ptaka >>>
Jelenia Góra widziana z lotu ptaka >>>Copyright Studio Gieroń

- Jest jeszcze za wcześnie na wyciąganie wniosków, ale z mojej wiedzy wynika, że na obiektach zabytkowych w Cieplicach nie wystąpiły jakieś poważne ślady powodziowe, a one nie zostały zalane. Mamy podlany Park Norweski i Park Zdrojowy. Miejmy nadzieję, że jak wyjdzie słońce, to je osuszy. - wyjaśnia Marcin Ryłko, rzecznik prasowy urzędu miasta w Jeleniej Górze.

Miasto potrzebuje jednak sprzętu, który umożliwi efektywne sprzątanie ulic.

- Potrzebne będą wszelkiego rodzaju środki, które ułatwiłyby nam porządkowanie, takie jak szczotki ulicznice, gumowce, rękawiczki, spodnie robocze, które będą brały w tym udział, to najbardziej podstawowe rzeczy. Jeśli chodzi o zaopatrzenie w wode, żywność, to posiadamy artykuły od sponsorów i wolontariuszy. Środki do oczyszczania miasta można zostawić w Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego przy ulicy Armii Krajowej. - dodaje Ryłko.

Powódź na Dolnym Śląsku, szczególnie w Kłodzku, Lądku-Zdroju i Jeleniej Górze wpłynie na turystykę w krótszej i dłuższej perspektywie. Długofalowy wpływ będzie zależał od skuteczności działań, zmierzających do odbudowy tej części Polski oraz promocji regionu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Turystyka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl