Pożar domu w Kółku Żabieckim. Kobieta z trójką dzieci zabrana do szpitala

Michał Nosal
Wideo
od 16 lat
Rodzina z trójką dzieci przed świętami straciła dach nad głową. Taki dramat rozegrał się nocą w Kółku Żabieckim w powiecie buskim. Po pożarze dom nie nadaje się do zamieszkania. Ruszyła akcja pomocy.

Jak wynika z relacji policjantów, w murowanym krytym blachą domu, znajdowali się nocą z wtorku na środę 28-latek, 29-letnia kobieta, trzy dziewczynki z których najmłodsza ma 10 miesięcy oraz ich 83-letnia babcia.

- Kolejny domownik, 29-latek, był wieczorem u kolegi. Oglądali mecz. Około godziny 23.20 mężczyzna wrócił i zobaczył, że z kotłowni wydobywają się ogień i dym. Pierwszy sygnał, jak wpłynął na numer alarmowy, był dramatyczny. Ogień sięgał już schodów i odcinał drogę ucieczki

– przekazywał aspirant sztabowy Tomasz Piwowarski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.

29-latek pomógł domownikom w ewakuacji. Gdy pierwsze wozy służb ratunkowych zaczęły docierać na miejsce, wszyscy byli już na zewnątrz.

- Po sygnale o pożarze do akcji skierowanych zostało dziewięć strażackich zastępów, łącznie 33 ratowników. Prócz strażaków z naszego powiatu zaangażowani zostali także ratownicy ze znajdującej się w pobliżu Dąbrowy Tarnowskiej. Kiedy pierwsze zastępu dotarły na miejsce, cały dom był już w ogniu – relacjonował młodszy brygadier Piotr Dziedzic, oficer prasowy buskiej straży pożarnej.

Na miejsce przyjechały trzy karetki. Ich załogi zajęły się dziewczynkami (10 miesięcy, 3 i 6 lat). Dzieci wraz z mama zostały zabrane do szpitala na badania.

Strażacy z racji na kilkunastostopniowy mróz mieli przed sobą trudną akcję. Podmieniali się co jakiś czas przy pracy. Zmarznięci ogrzewali się w autach.

- Po tym, jak pożar został ugaszony, rozebraliśmy nadpalone elementy dachu i stropu. Potem budynek został wywietrzony i skontrolowany kamerą termowizyjną oraz miernikiem, który wykazałby obecność szkodliwych gazów – tłumaczył młodszy brygadier Piotr Dziedzic.

W ocenie strażaków dom nie nadaje się w obecnym stanie do zamieszkania, ratownicy powiadomili więc władze gminy o sytuacji rodziny.

Na miejsce przyjechał burmistrz Pacanowa Wiesław Skop. W środowe przedpołudnie mówił:

- Sześcioosobowa rodzina straciła wszystko. Ci ludzie zostali wyrwani za snu i w ostatniej chwili uratowani. W domu zostały pieniądze, dokumenty, ubrania. Podjąłem natychmiast decyzję o przyznaniu ogrzewanego 80 metrowego mieszkania ze wszystkimi wygodami. Można się do niego wprowadzić od razu. W trybie kryzysowym zapewnimy też rodzinie pomoc finansową. Na miejscu w zbiórkę datków finansowych, ale też artykułów higienicznych, ubrań dla dzieci i dorosłych zaangażowana jest pani sołtys Kółka Żabieckiego Ewelina Chmielewska. Zbiórki organizować będą także Miejsko Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Pacanowie oraz szkoły w Pacanowie i Ratajach. Wszystkie ręce na pokład, bo do świąt zostało 10 dni.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rachon
Czyim znajomym był szpieg rosyjski Jarosław A. I kto go ostrzegł dzień wcześniej.

youtu.be/CaA36_tiRks
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl