Pożar hali zakładu w Końskich. Spłonęły maszyny i samochód dostawczy. Na miejscu działało mnóstwo strażaków

Michał Nosal
Podczas sobotniej akcji strażaków na miejscu pożaru hali w Końskich.
Podczas sobotniej akcji strażaków na miejscu pożaru hali w Końskich. KP PSP Końskie
Osiem zastępów straży walczyło w sobotę, 25 stycznia nad ranem z pożarem hali fabrycznej w Końskich. Pożar wybuchł w zakładzie produkującym filtry.

Pożar hali w Końskich

Jak przekazywali strażacy, dokładnie o godzinie 4.22 w sobotę, 25 stycznia wpłynął do nich sygnał od pracownika firmy ochroniarskiej. Mężczyzna alarmował, że pali się hala przy ulicy Fabrycznej w Końskich, w której działa zakład produkujący filtry. Ratownicy ruszyli do akcji.

- Po przyjeździe pierwszych jednostek okazało się, że pożarem objęty jest budynek z płyt warstwowych o wymiarach 6 na 10 metrów oraz cześć hali produkcyjnej o wymiarach 50 na 20 metrów. Strażakom udało się w pewnym momencie sforsować solidne zabezpieczenia i prowadzić działania gaśnicze wewnątrz hali – przekazywał w sobotni poranek młodszy brygadier Mariusz Czapelski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich.

W kulminacyjnym momencie akcji z płomieniami walczyło osiem strażackich zastępów. Ratownicy przekazywali, że udało się zatrzymać ogień i ocalić od zniszczeń część administracyjną zakładu. Obronili też inny budynek przylegający do hali.

Płomienie strawiły znajdujące się w budynku maszyny i wózek widłowy, zniszczyły również dostawczy samochód. Ustalaniem przyczyny pożaru będą się teraz zajmować policjanci.

- Kiedy strażacy zakończą swe działania, miejsce zbada biegły z zakresu pożarnictwa – informowała w sobotnie przedpołudnie sierżant sztabowy Marta Przygodzka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Końskich.

Zobacz zdjęcia z pożaru i akcji strażaków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl