Ogień objął ponad 60 hektarów trudnodostępnego, podmokłego i bagnistego obszaru oraz obszar leśny.
Na miejscu działania prowadzi ponad 150 strażaków PSP i OSP, śmigłowiec z Bambi Bucket oraz samolot gaśniczy Lasów Państwowych.
Do pożaru zadysponowano kompanię szkolną Centralnego Odwodu Operacyjnego z Akademii Pożarniczej oraz moduł GFFF z województwa lubelskiego.
GFFF (Ground Forest Firefighting) to moduł naziemnego gaszenia pożarów lasów bez użycia pojazdów. Składa się z wyspecjalizowanych strażaków oraz sprzętu, który umożliwia gaszenie pożarów lasów w trudno dostępnych miejscach.
Na miejsce pożaru udaje się także Grupa Operacyjna Komendanta Głównego PSP.
Ze względu na porywisty wiatr i trudne warunki terenowe, pożar nadal nie jest opanowany. Jest bardzo sucho. Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana.
To już kolejny pożar, który podlascy strażacy gaszą na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego tej wiosny. Trzy tygodnie temu spłonęło około 90 hektarów trzcinowisk i suchych traw na granicy podlaskich powiatów augustowskiego i sokólskiego. Przez kilka godzin z ogniem walczyło wtedy ponad 120 strażaków.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja
