Pożar wybuchł w poniedziałek (27 lipca) po godz. 9 w zakładzie znajdującym się na Dąbrowskiego przy ul. Lodowej. Na miejscu pracowało ponad 20 zastępów straży pożarnej. Musiały dojechać cysterny z wodą - strażacy uczestniczący w akcji mieli bowiem problem z dostępem do wody.
W ogniu stanęła hala o powierzchni 6,8 tys. metrów kwadratowych. Według naszych informacji, ogień wybuchł w magazynie. Pracownicy próbowali ugasić pożar przed przyjazdem strażaków. W hali znajdowała się także lakiernia i linia produkcyjna. Sytuacja była poważna. W pobliżu znajdowały się inne zakłady i stacja benzynowa. Strażacy starali się zabezpieczyć je przed ogniem.
Zawaleniu uległ dach hali. Wszystko w środku objęte było ogniem. Spłonęło 27 maszyn na linii produkcyjnej, przy czym wartość jednej z nich to 2 mln zł. Straty szacuje się na ok. 30 mln euro.
WAŻNE: W związku z pożarem w zakładach Coko Werk przy ul. Dąbrowskiego Wydział Zarządzania Kryzysowego UMŁ prosi mieszkańców miasta znajdujących się w strefie zadymienia aby zachowali niezbędne środki ostrożności - ze względu na możliwość występowania w dymie toksycznych środków unikali z nim kontaktu - nie otwierali okien, balkonów itp.
Jak informuje Marcin Masłowski, rzecznik prasowy Hanny Zdanowskiej, prezydent Łodzi, z zakładu ewakuowanych zostało 100 pracowników.
Apel do mieszkańców o ostrożność zamieściła na Twitterze również sama prezydent miasta:
W rejonie pożaru nie kursowały autobusy. Normalny ruch przywrócony został dopiero tuż przed godz. 13.
AKTUALIZACJA: Około godz. 11.30 strażacy dotarli do źródła ognia. Trwa dogaszanie ognia w piecach używanych do obróbki termicznej produkowanych w zakładach podzespołów. Strażacy dostali się do budynku od południowej strony. Wejście od północnej strony hali jest niemożliwe, ponieważ tarasują je fragmenty zawalonej konstrukcji.
Trudno jest na razie mówić o przyczynach powstania ognia. Wszyscy pracownicy firmy ewakuowani zostali przed przyjazdem strażaków. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
- Udało nam się ograniczyć pożar do terenu samej hali - mówi kpt. Piotr Gruszka, oficer operacyjny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. - Dzięki temu pomieszczenia biurowe zostały uratowane przed ogniem.
Do pożaru odniosła się podczas konferencji prasowej prezydent Hanna Zdanowska. Poinformowała, że firma Coko-Werk stworzyła w Łodzi 700 miejsc pracy. Miasto chce, by zostały one zachowane, dlatego prezydent zadeklarowała pomoc przy odbudowie spalonej hali. Władze miasta chcą sprawdzić, czy firma może otrzymać dotację z urzędu pracy, mającą służyć zachowaniu miejsc pracy na czas odbudowy.
AKTUALIZACJA: W wyniku pożaru powietrze nie uległo skażeniu.
Czytaj: Pożar na Dąbrowskiego. Powietrze nie zostało skażone. Nie ma zagrożenia [ZDJĘCIA, FILM]