Zdarzenie miało miejsce w niedzielę po godz. 4 nad ranem. Agresywny mężczyzna zaatakował stojącego na ul. Wrocławskiej człowieka. Zaczął go kopać i bić pięściami po głowie. Potem do bójki włączyły się kolejne osoby. Po kilku minutach wszyscy się rozeszli, a na ulicy zostały tylko ślady krwi.
Poznańscy policjanci zgłoszenie o bójce otrzymali około godziny 5 rano. Kiedy patrol pojawił się na miejscu, na ulicy Wrocławskiej nie było już ani napastnika, ani pobitego mężczyzny.
- Nikt z nich nie zgłosił się także na komisariat - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.