Do sytuacji doszło we wtorek, po godz. 10. Pan Marcin właśnie wrócił do swojego auta, zaparkowanego przy ul. Hejmowskiego.
- Zdziwiłem się, bo zobaczyłem wypisany mandat, a na pewno miałem opłacony parking - opowiada Czytelnik.
Za miejsce postojowe zapłacił za pośrednictwem aplikacji moBilet. By sprawdzić opłatę za parkowanie kontroler musi mieć tylko numer rejestracyjny samochodu oraz dostęp do internetu. Jak się okazało, z tym drugim miał problem.
Mandat za parkowanie - co dalej?
- Myślałem, że może kontroler się pomylił. Pojechałem więc do ZDM, by wyjaśnić sprawę - mówi pan Marcin. W Biurze Obsługi Wydziału Parkowania dowiedział się, że mandat został wypisany dlatego, że sprawdzający nie mógł zobaczyć, czy postój samochodu był opłacony.
- Pani w okienku powiedziała, że to nie problem i jak mam dowód opłaty, to nie będę musiał ponosić kosztów - relacjonuję mężczyzna. - Oczywiście, mandat został anulowany, ale przez załatwienie sprawy spóźniłem się na ważne spotkanie - dodaje.
Sprawę wyjaśnia ZDM. - We wspomnianym przypadku kontroler nie otrzymał sygnału od operatora systemu płatności mobilnych, że postój jest opłacony w Strefie Płatnego Parkowania - mówi Marcin Idczak z ZDM.
- Sprawdzał kilka razy i pojazd nie figurował wśród tych, które miały opłacony postój. Dlatego wystawił wezwanie do zapłaty - relacjonuje.
Kierowca złożył odwołanie i wezwanie zostało anulowane. - Trwa ustalanie przyczyn takiego zdarzenia, by można było uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości - mówi Marcin Idczak. ZDM przeprasza też kierowcę za zaistniałą sytuację.
Poznań: Jak mieszkańcy wyłudzają miejsca parkingowe?
Sprawdź też:
- Oto modowe stylizacje poznaniaków. Potrafią nieźle zadziwić. Zobacz wyjątkowe zdjęcia
- Zaginęli w Wielkopolsce. Widziałeś kogoś z nich?
- 15 najczęściej kradzionych aut w Poznaniu. Masz taki model?
- Kluby i dyskoteki w Poznaniu - sprawdź, gdzie iść na imprezę
- Usuń te aplikacje z telefonu, bo inaczej stracisz pieniądze!
