W Poznaniu i powiecie poznańskim tylko do 21 kwietnia skradziono 329 tablic rejestracyjnych pojazdów. Ta liczba jednak stale rośnie. W ubiegłym tygodniu blachy zniknęły z nadwozia samochodu Pani Martyny z Poznania. Do kradzieży doszło w biały dzień na jednym z osiedli w Koziegłowach. Co więcej, na komisariacie nie była ona jedyną osobą, która tego dnia zgłaszała kradzież numerów. Jak się okazuje, w naszym regionie skala procederu jest bardzo duża. W ubiegłym roku policja odnotowała bowiem ponad 1200 takich zdarzeń.
Po co złodziejom cudze tablice rejestracyjne? Jak mówi Piotr Garstka z biura prasowego wielkopolskiej policji, numery są wykorzystywane do innych przestępstw i wykroczeń drogowych.
- Na skradzionych numerach złodzieje najczęściej tankują benzynę na stacjach paliw i uciekają. Firmy zgłaszają nam takie przypadki. Po analizie sprawy wychodzi na jaw, że wcześniej ktoś inny zgłosił kradzież tablic, które były zamontowane w samochodzie złodzieja - wyjaśnia Piotr Garstka.
Z policyjnych danych wynika, że w Poznaniu do takich sytuacji najczęściej dochodzi na stacjach przy drogach wylotowych z miasta. Złodzieje wybierają bowiem miejsca, z których mogą uciec w szybki i łatwy sposób.
- To dla nich jednorazowy łup. Po udanej akcji wyrzucają skradzione blachy - mówi Pani Martyna z Poznania. Jej tablice zniknęły w ubiegłą sobotę. - Ukradli je w biały dzień. Między 11.30 a 13 byłam odwiedzić rodzinę w Koziegłowach. Kiedy wróciłam do auta, blach już nie było - dodaje poznanianka.
Kradzież paliwa nie jest jednak jedynym przestępstwem, do którego wykorzystywane są cudze blachy. Zdarza się, że złodzieje przypinają je do pojazdów używanych do włamań i wykroczeń drogowych lub montują do skradzionych samochodów albo nielegalnie sprowadzonych z zagranicy.
Krzysztof Tomaszewski z Urzędu Miasta Poznania wyjaśnia, że oprócz zgłoszenia sprawy na policję, należy zgłosić się do właściwego Wydziału Komunikacji i złożyć wniosek na wtórnik tablic. Wydanie jedej tablicy kosztuje 53 zł, dwóch - 93 zł.
- W dniu złożenia wniosku Wydział Komunikacji zamawia wtórniki, które są do odbioru w ciągu 3 dni roboczych - tłumaczy Krzysztof Tomaszewski.
Z kolei policjanci przypominają, że bez tablic rejestracyjnych nie możemy jeździć po drogach publicznych. Pierwsza kontrola policji może zakończyć się mandatem do 500 złotych.