– Zgodnie z ministerialnym „Programem Oczyszczania Kraju z Azbestu 2009-2032” mamy jeszcze 14 lat na to, aby wszystkie wyroby zawierające ten składnik usunąć. Ponieważ obowiązek ten spoczywa na właścicielach budynków, chcemy ich wspierać. Rozumiemy również konieczność wyeliminowania ze środowiska źródeł takich zanieczyszczeń – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański.
Dlatego powiat poznański wdrożył 12 lat temu projekt, dzięki któremu mieszkańcy nie muszą w pojedynkę pozbywać się azbestu. – Na początku mieszkańcy pokrywali 30 proc. kosztów całej operacji. Dziś gminy, powiat i fundusz ochrony środowiska ponoszą 100 procent kosztów związanych z demontażem, przewozem i unieszkodliwieniem tych niebezpiecznych materiałów – mówi Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański.
Wnioski o usunięcie materiałów azbestowych można składać w urzędach wszystkich gmin powiatu do 10 lipca. W samym Poznaniu wciąż na dachach zalega ok. 5 tys. ton azbestu. Miasto jednak nie może wspomóc mieszkańców w pozbyciu się rakotwórczego materiału. – Pieniędzmi na jego usuwanie dysponuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który może dać je przekazać tylko na cele inwestycyjne. W Poznaniu, na budynkach miejskich nie mamy już azbestu, a więc nie jest to nasza inwestycja – mówi Piotr Szczepanowski, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Poznania.
POLECAMY:

Co jest na zdjęciach? [TEST GWARY]
Mieszkańcy walczą z psimi kupami
Stary Poznań na zdjęciach!
Loty z Poznania w 2018 roku
Wszystko o Lechu Poznań

Szybki test dla poznaniaków